86. rocznica wybuchu II wojny - oddano hołd i pamięć poległym
W tym roku mija 86. rocznica niemieckiej i sowieckiej agresji na Polskę. W Bochni główne uroczystości odbyły się tradycyjnie na cmentarzu św. Rozalii pod mogiłą blisko 40 żołnierzy Armii Kraków, którzy w pierwszych dniach września toczyli walki obronne o Bochnię i okolicę. Tutaj oddano hołd poległym w obronie Ojczyzny w 1939 roku.
Uroczystości rozpoczęła Msza święta w intencji Ojczyzny i jej Obrońców z września 1939 r., odprawiona w kościele św. Pawła Apostoła. Eucharystii przewodniczył ks. dr Leszek Rojowski – proboszcz parafii.
Po zakończonym nabożeństwie uczestnicy w asyście Orkiestry Dętej Kopalni Soli Bochnia oraz żołnierzy kompanii honorowej 21. Batalionu Logistycznego z Rzeszowa przemaszerowali na cmentarz św. Rozalii. Tam, przy kwaterze zbiorowej żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 roku, odbyła się główna część obchodów.
Ceremonię rozpoczęto odegraniem i odśpiewaniem hymnu państwowego. Następnie głos zabrali: Radny Województwa Małopolskiego Piotr Dziurdzia, Starosta Bocheński Adam Korta oraz Burmistrz Miasta Bochnia Magdalena Łacna.
Gospodarz Solnego Grodu w swoim przemówieniu powiedziała m. in.:
Pamięć o ofiarach wojny, o bohaterach, którzy walczyli za wolność, i o tych, którzy zginęli w okrutnych okolicznościach, jest naszym moralnym obowiązkiem. Naszą powinnością jest też przekazywanie jej kolejnym pokoleniom, bo to od nas zależy, czy będą one świadome, jakie były skutki nienawiści, agresji i braku poszanowania dla innych narodów.
Niech dzisiejsze uroczystości będą dla nas wszystkich momentem refleksji i zadumy. Oddając hołd poległym, uczmy się odpowiedzialności za przyszłość i szacunku dla pokoju, który, choć wydaje się nam oczywisty, jest darem, którego nie możemy nigdy lekceważyć. Wolność, pokój i solidarność są wartościami, które musimy pielęgnować każdego dnia.
Po przemówieniach odczytano Apel Pamięci, a żołnierze oddali salwę honorową. Uroczystości zakończyło złożenie biało-czerwonych wiązanek kwiatów na grobie poległych przez przybyłe delegacje.
Rocznica wybuchu II wojny zawsze skłania do refleksji i badań nad jej przyczynami i skutkami. Bardzo często mówi się o zdradzie aliantów, o sowieckim „nożu w plecy”, o okrucieństwie Niemiec, o zaskoczeniu. Bardzo rzadko dyskutuje się na temat w którym winę upatruje się wśród naiwności i niekompetencji elit sanacyjnych pozostawionych po Józefie Piłsudskim. Szuka się drzazgi w cudzym oku nie widząc belki we własnym. Dyplomacja, służby wojskowe i elity polityczne w 1939 roku pozostawiły Polskę i jej obywateli w najgorszej z możliwych sytuacji. Bez kompromisu z potężnymi Niemcami, ze słabo przygotowanym na wojnę krajem, z fałszywymi, bez żadnego pokrycia obietnicami pomocy od Anglii i Francji i z paktem Ribbentrop-Mołotow, który ostatecznie przesądził o kolejnej katastrofie Polaków i o zagładzie kraju.
pw
Foto: Łukasz Chojecki UM