Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2009-11-22 06:09:27 przez system

Jumbo na bocheńskim niebie

Tym spotkaniem organizatorzy - Bocheńskie Towarzystwo Historii Militarnej - kompletnie zaskoczyli, bo nie było na nim ani jednego słowa o wojnach, uzbrojeniu, tym wszystkim, czym Towarzystwo zajmuje się na co dzień.

Zorganizowali spotkanie z ludźmi, których pasją — w dosłownym tego słowa brzmieniu — jest fotografowanie przelatujących nad głowami ogromnych, wielosilnikowych maszyn. Nieuzbrojone oko dostrzega zazwyczaj maleńki punkcik, wlekący za sobą smugi kondensacyjne. Dla nich ten punkcik to Jumbo, Airbus lub Rusłan.

Mirosław Zagórski, Wiesław Świątek i Dominik Świegoda zajmują się spottingiem — za pomocą aparatów fotograficznych, sprzężonych z lunetami astronomicznymi utrwalają zdjęcia ogromnych cielsk tych maszyn, tak jakby znajdowały się dosłownie kilkadziesiąt metrów nad nimi, a nie na wysokości 8-13 km, na jakiej w rzeczywistości przelatują.

Spotkanie rozpoczęło się od krótkiej historii lotnictwa, z naciskiem na rozwój lotnictwa cywilnego — transportowego i pasażerskiego. Prelegenci bardzo mocno akcentowali wkład Polski w rozwój własnych linii lotniczych. Okazuje się, że tak i przed wojną jak i po niej nie mieliśmy się czego wstydzić — samoloty z charakterystycznym, stylizowanym żurawiem na ogonie — znak firmowy PLL LOT od kilkudziesięciu lat - docierały w najdalsze zakątki Europy i odważnie penetrowały egzotyczne nieraz strony świata.

Dlaczego jednak aż tylu miłośników spottingu mieszka właśnie w naszym mieście? Odpowiedź jest prozaiczna — bo nad Bochnią krzyżuje się wiele szlaków powietrznych — europejskich i transkontynentalnych. Mało kto wie, ale nad głowami przelatują nam samoloty takich linii jak Quatar, Quantas, Air Vietnam czy Emirates — znane ze sponsorowania słynnego angielskiego klubu piłkarskiego.

Zaprezentowanego przez młodych bochnian fotografie robią wrażenie — ogromne maszyny, często fantazyjnie malowane, skąpane w promieniach słońca, wyglądają zjawiskowo - piękne i zarazem majestatyczne.

Prelekcjom przysłuchiwało się kilkadziesiąt, z reguły młodych osób. Czyżby szeregi pasjonatów spottingu miały szybko urosnąć?