Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2013-05-23 17:32:24 przez system

Klub "Gazety Polskiej" domaga się prawicowej prasy w bibliotece

Poniższy list otrzymaliśmy od. p. Mariusza Zająca, przewodniczącego Klubu "Gazety Polskiej” w Bochni.

"Ad.1 Pierwszy artykuł, napisany 16.04.2013r.

Będąc w tamtą środę w czytelni Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bochni zauważyłem rzecz dość niepokojącą. Na wystawce czasopism do przeczytania zauważymy gazety takie jak: ,,Gazeta Wyborcza", ,,Wprost", ,,Newsweek" itp. Były również czasopisma takie jak ,,Gość Niedzielny". Ale to, co uderza najbardziej, to brak prawicowych gazet opiniotwórczych. Ani ,, Gazety Polskiej", ani ,,Sieci", ani ,,Do Rzeczy" tam nie uświadczymy. Gdy zapytałem o to Panią Dyrektor dostałem informacje, że niestety teraz nic nie da się z tym zrobić, bo został podpisany kontrakt z dostawcą na takie, a nie inne tytuły, a wtedy kiedy na ten rok podpisywany był ów kontrakt ,,Sieci" i ,,Do Rzeczy" nie było jeszcze wydawanych. Tylko mam wrażenie, że było ,,Uważam rze" albo ,,Gazeta Polska", więc dlaczego dla prawicowego czytelnika nie ma w czytelni żadnych czasopism opinii?

Natomiast wcześniej zapytałem o tę sprawę panią pracującą w bibliotece, która z kolei powiedziała, że to ona kupuje czasopisma, więc informacja podana przez panią dyrektor była troszkę inna. Czy ktoś tutaj kłamie? Cóż, biblioteka z tego co wiem, podlega starostwu powiatowemu, a ono z kolei wiadomo komu... Nie chciałbym tą notką urazić kogokolwiek. Moim celem jest znalezienie odpowiedzi na pytanie czy jest to dyskryminacja, czy jedynie nie kierowanie się rozkładem ideologicznym kanonu gazet w bibliotece.

Ad.2 drugi artykuł, napisany 19.04.2013r.

Kilka dni temu napisaliśmy o problemie monopoglądowości prasowej w bocheńskiej bibliotece publicznej, a bez zbędnego nadęcia, o braku prawicowej prasy w tym miejscu, bądź co bądź przeznaczonym dla ludzi o różnych poglądach. Sprawa wydawać by się mogła na pierwszy rzut oka błaha, jednak na takich niuansach swoje poparcie w naszym mieście buduje sobie Platforma. Nonsens? Ależ skąd. Ludzie młodsi i starsi przychodzą do biblioteki chcąc dowiedzieć się co gazety mówią o konkretnych sytuacjach, zdarzeniach. Często to, co przeczytamy, wpływa na nasze poglądy i opinie. I jak taki człowiek może wyrobić sobie zdanie obiektywnie, czytając ,,jednie słuszną prasę, w której pracują jedynie słuszne autorytety"? Będziemy więc apelować do pani dyrektor o reakcje w tej sprawie. Zachęcamy do rozmów z kierownictwem biblioteki i upominanie się o przestrzeganie pewnych standardów w sprawie tutaj przedstawionej, w końcu biblioteka utrzymuje się z pieniędzy podatników (tak jak wszystkie instytucje publiczne), czyli nas.
Ad.3 list do Pani Dyrektor wręczony do rąk własnych 22.05.2013r.

Pani Dorota Rzepka
Dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bochni

Szanowna Pani Dyrektor
Ośmieliłem się napisać do Pani tych kilka słów, gdyż żywię głęboką nadzieję, że jako osoba szanowana i kompetentna nie przejdzie Pani wobec tej kwestii obojętnie. Zanim przejdę do właściwej treści listu chciałbym zapewnić już na wstępie, że moimi działaniami nie kierują pobudki polityczne, lecz troska o dobro wspólne naszej małej ojczyzny i nas Bochnian.

W przeciągu kilku ostatnich tygodni zgłaszały się do mnie osoby (przeważnie młode), które deklarowały się jako czytelnicy kierowanej przez Panią biblioteki. Wspólnym mianownikiem ich wypowiedzi był niepokój i daleko posunięta niepewność w stosunku do rodzaju prenumerowanej przez bibliotekę prasy tj. dzienników, tygodników i miesięczników opinii, czyli traktujących o tematyce społeczno-politycznej. Problemem, jak Pani się zapewne domyśla, był brak w czytelni biblioteki publicznej prasy o charakterze i światopoglądzie prawicowym. Z relacji czytelników wynikało, że na półkach widnieją takie tytuły jak ,,Gazeta Wyborcza”, ,,Wprost”, ,,Newsweek”, ,,Rzeczpospolita” i kilka innych pozycji.

Tajemnicą nie jest, że odbiorcami powyższych tytułów prasowych jest czytelnik o światopoglądzie centrowym i lewicowym. Więc pytanie, jakie jestem zmuszony zadać, brzmi: czy w bibliotece, bądź co bądź publicznej, nie ma miejsca dla czytelnika prawicowego, który żyjąc w wolnym kraju chciałby przeczytać pozycje bliższe swemu sercu, właśnie w instytucji, która powinna być ostoją pluralizmu i wolności ideowej, jak i politycznej? Jednak bardziej niepokojącym wydaje się brak spójności stanowiska Pani podwładnych, wraz ze stanowiskiem Szanownej Pani Dyrektor.

Jedną z osób, które odwiedziły moje biuro, był młody człowiek, który twierdził, że o opisaną wyżej sprawę zapytał jedną z Pań bibliotekarek. Pani bibliotekarka uprzejmie poinformowała, że o rodzaju prasy decyduje właśnie Pani, a podwładna jedynie dokonuje zakupu nadmienionych pozycji. Młody człowiek został skierowany z powodu niewystarczających wyjaśnień do Pani gabinetu. Dowiedział się, że biblioteka prenumeruje prasę, a kontrakt z dostawcą został podpisany na cały rok, więc niestety nic nie da się w tej sprawie zdziałać. Według relacji tego czytelnika, twierdzi Pani, że instytucja stara się zachować neutralność światopoglądową i umieszczać w niej tytuły tak prawicowe jak i lewicowe. Niestety jak widać po zwartości tytularnej czytelni, słowa wypowiedziane przez Panią, z całym szacunkiem, ale były dalekie od prawdy.

Gdy zaczynał się rok 2013 można było zdecydować o prenumeracie bądź kupowaniu na bieżąco (tu brak spójności stanowiska biblioteki) gazet takich jak: "Uważam rze", "Gazeta Polska”, "Nasz Dziennik", "Gazeta Polska Codziennie” i wiele innych. Tajemnicą również nie jest, że placówka podlega Starostwu Powiatowemu w Bochni. Myślę, że nie muszę przypominać do jakiej partii należy pan starosta Jacek Pająk, jak mniemam Pani przełożony, a stąd już niedaleko do prawdy o tym, jakiej opcji politycznej sprzyjają wymienione na początku listu tytuły prasowe, które zatwierdziła Pani(?)

Jeszcze raz chciałem podkreślić troskę moją i mojego prawicowego środowiska o nasze wspólne dobro i tolerancje dla różnych poglądów obywateli. Instytucja publiczna tj. finansowana z pieniędzy obywateli, powinna być jak wcześniej pisałem neutralna w każdej społecznej kwestii. Nie chcę używać wzniosłych słów jednak w tym miejscu jestem zmuszony to uczynić. Rzeczą przykrą i niedopuszczalną jak również skandaliczną byłoby uczynienie z biblioteki prywatnego folwarku starostwa i jednej z opcji politycznych, dlatego też żywimy nadzieję na poczynienie kroków w kwestii odpolitycznienia tj. prenumerowania prasy również o charakterze prawicowym. Wierzę w możliwość bezkonfliktowego i pokojowego rozwiązania sprawy. Będziemy bacznie przyglądać się decyzją, jakie podejmie Pani w przedstawionej sprawie.

Z wyrazami szacunku
Mariusz Zając
Przewodniczący Klubu ,,Gazety Polskiej” w Bochni"

Od redakcji: pozostawiamy osąd przedstawionej w pismach p. Zająca sprawy samym Czytelnikom. Sami też możemy potwierdzić, że nadreprezentatywnośc jednych, a nikła reprezentacja drugich tytułów prasowych jest w naszej bibliotece faktem, co nie powinno mieć miejsca, zwłaszcza po lekturze informacji i wynikach sprzedaży poszczególnych tytułów w skali kraju. Zarówno tygodniki „Sieci” jak i „Do rzeczy”, pomimo że na rynku istnieją zaledwie od kilku miesięcy, notują bardzo wysoką sprzedaż, w przeciwieństwie do np. tygodnika „Wprost” czy „Uważam Rze” – odkąd to ostatnie przeszło do stajni p. Hajdarowicza. Świadczy to tylko tym, że Polacy chcą mieć możliwość wyboru tego, co chcą czytać. Instytucje publiczne, w tym biblioteki, powinny im to ułatwiać.

Na koniec – p. Zając troszkę się myli w ocenie podległości bocheńskiej Biblioteki. Z tego, co wiemy, w przeważającej większości jest utrzymywana ze środków miasta, a i sama p. dyrektor podlega służbowo burmistrzowi. Powiat jedynie tę instytucję dofinansowuje.

  • *