Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2010-01-14 02:42:45 przez system

Kubusie i Julki najpopularniejsi w 2009

  • Wchodzę kiedyś do przedszkola i wołam syna: Marcin! Natychmiast poderwało się 4 chłopców - opowiadał pewien ojciec w latach siedemdziesiątych.

Za parę lat taka przygoda spotka napewno ojców chłopców o imieniu Jakub - od 5 lat jest to bowiem najpopularniejsze imię dla noworodka płci męskiej w Bochni. Tylko w 2009 roku nadano je 33 chłopcom na 184 wszystkich, "męskich" urodzin. Na drugim miejscu od lat utrzymuje się Kacper, z tym, że w ostatnim roku został zdetronizowany przez Filipa. To imię otrzymało 24 chlopców, podczas kiedy Kacprów było zaledwie 20. Bardzo popularnymi imionami w ubieglym roku był też Tomasz -18 i Mateusz - 17. Natomiast zdecydowanie zminejszyła się popularność Dawida i Patryka.

Dziewczynka AD 2009 to najczęściej Julia. USC zanotowało ich 29 na 157 urodzeń dziewczynek. Ale i tak popularność imienniczki szekspirowskiej bohaterki spadła, bowiem w 2008 roku było Julii aż 48. Na drugim miejscu w ubiegłym roku uplasowała się Zuzanna, ktora na przestrzeni ostatnich lat idzie w zawody z Wiktorią: raz jedno raz drugie imię nadawane jest częściej. W zeszłym roku urodziły się 22 Zuzanny i 20 Wiktorii. Dalsze miejsca zajmują Aleksandra - 18 nadań i Anna -16.

Kłopotów z poczuciem wyjątkowości natomiast na pewno nie będą mieli chłopcy o imionach: Oliwier, Arkadiusz, Bruno,Bogdan i Dariusz - tak bowiem w Bochni w ubieglym roku nazywano chłopców najrzadzej. Niepowtarzalne będą też Rozalie, Pauliny, Otylie, Łucje i Justyny. W ogóle wśród imion rzadko nadawanych panuje znacznie większa róznorodnaość na przestrzeni lat niż wśród tych najczęściej spotykanych. Można więc powiedzieć, że nie ma imion nielubianych i jeśli rodzice chcą zadbać o indywidualizm swego dziecka to wystarczy mu nadać imię inne niż 4 najpopularniejsze.

W naszym USC zarejestrowano też wiele imion obco brzmiących, ale dotyczyło to głównie dzieci urodzonych za granicą. Wśród bocheńskich dzieci odnajdziemy więc Jamesa, Williama czy Riccarda oraz Leylę, Yasmin albo Larissę, choć będą to zdecydowanie jednostkowe przypadki.

Ciekawym zjawiskiem ubieglego roku było to, że urodziło się w nim aż 15% więcej małych bochnian niż bochnianek. Za kilkanaście lat partneka na studniówkę będzie więc towarem deficytowym. Na szczęscie nie jest to tendencja stała: w roku 2008 dziewczynek urodziło się o 10 więcej niż chlopców, a w 2006 aż o 35! Jest zatem szansa, że chłopcy z rocznika 2009 znajdą partnerki do tańca wśród dziewcząt odrobinę starszych.