Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2015-09-22 16:40:35 przez system

Liceum Pedagogicznego-pół wieku po maturze

12 września miał miejsce zjazd klas Liceum Pedagogicznego jakie kiedyś funkcjonowało w naszym mieście. Okazją do tego wydarzenia było 50-lecie matury. W zjeździe uczestniczyło 33 absolwentów i 5 profesorów.

Jedna z uczestniczek, absolwentka Liceum pedagogicznego A. Kural-Brygowa opisała to wydarzenie takimi słowami: Czas bocheński rozumieć można jako dawne czasy miasta, teraźniejsze wydarzenia w Bochni i plany na przyszłość. W tak trafny tytuł lokalnego czasopisma można „wstrzelić” się w wybrany odpowiednio czas. Nam absolwentom nieistniejącego już Liceum Pedagogicznego udało się wstrzelić w dzień dzisiejszy Bochni, w teraźniejszość miasta powszechnym lecz niecodziennym wydarzeniem. 12 września tu, w mieście naszej młodości zorganizowaliśmy spotkanie 1965 rocznika maturalnego z okazji 50–lecia matury.
Z różnych stron kraju przybyło 33 absolwentów. Dołączyło do nas 5 profesorów. Przeszłość mieszała się z teraźniejszością, wzruszenie ze łzami radości. Oprawa koleżeńskiego spotkania była bogata; msza w kościółku szkolnym z koncertem chóru „Adoramus”, pod batutą naszej koleżanki Krystyny Dziurdzi (byłej nauczycielki Szkoły Muzycznej), wizyta w murach dawnego liceum (obecnie Zespół Szkół nr 2) i towarzysko - wspomnieniowa zabawa w restauracji Jubilatka przy dźwiękach muzyki w wykonaniu Wojciecha Trzeciaka. Wszystko to tworzyło niepowtarzalny nastrój i podnosiło wagę zjazdu absolwentów.
Nauczycielom jubilatom, dawnym uczniom LP w Bochni przyświecał jeszcze jeden cel: ocalić od zapomnienia dobrą szkołę, która wykształciła rzeszę pedagogów rozsianych dziś po kraju i świecie – zawsze tak chętnie powracających do źródła, by zapełnić wspomnieniami kolejną kartę bocheńskiego czasu. Wędrując uliczkami miasta wspominaliśmy dawny, miniony czas, podziwialiśmy dzisiejszą zmienioną Bochnię: odrestaurowane kamieniczki wokół rynku, halę targową, Bazylikę i Plac Sanktuaryjny. Przeszliśmy także spacerem po plantach i lasku Uzbornia. Cieszymy się gdyż widzimy, że czas nie zatarł śladów”.