NFZ bankrutuje – bocheńscy Konfederaci o sytuacji w służbie zdrowia
We wtorek w całej Polsce odbyły się konferencje prasowe Konfederacji, których tematem przewodnim była zapaść w systemie opieki zdrowotnej. Wspomniana konferencja odbyła się również przed szpitalem w Brzesku z udziałem lokalnych działaczy bocheńskiej Konfederacji.
Konferencję otworzył Kacper Głód, sekretarz Nowej Nadziei w okręgu tarnowskim - System ochrony zdrowia w Polsce zbankrutował. To nie jest przyszłość, to nie jest prognoza, to jest nasza rzeczywistość, nasza codzienność. Niedawno głośno w całej Polsce zrobiło się o szpitalu w Ostrołęce, który przeszedł w tryb awaryjny. Niestety, nie przyjmuje już pacjentów na zabiegi, a wszystko działa wyłącznie w nagłych przypadkach. To wszystko ze względu na dziurę budżetową w wysokości 15 mln zł, których NFZ nie zapłacił szpitalowi z tytułu nadwykonań.
Sekretarz Nowej Nadziei nawiązał również do problemów występujących w sferze lokalnej - Ostrołęka to nie jest odosobniony przypadek. Szpital w Brzesku, przed którym dzisiaj się znajdujemy, również mierzy się z podobnymi problemami. Przez wiele miesięcy czekał na setki tysięcy złotych z NFZ, które miały spłynąć do szpitala. Jak szpitale w Polsce mają działać przy takich sytuacjach? Służba zdrowia w Polsce jest niestety w zapaści, a rząd nie planuje żadnej reformy. Ratowanie sytuacji jednorazowymi przelewami działa jedynie punktowo, a Polacy potrzebują gruntownej, całkowitej reformy systemu opieki zdrowia – powiedział Kacper Głód.
Państwowe, centralne planowanie ochrony zdrowia nie zdało egzaminu. Patologiczna wycena świadczeń doprowadziła do sytuacji, w której szpitale chętnie wykonują zabiegi opłacalne finansowo, a unikają tych, do których trzeba dokładać. PiS i PO jednocześnie radośnie zniosły limity, a za nadwykonania nie ma kto zapłacić. Szpitale znikają, szpitale odsyłają pacjentów. Mieszkańcy takich miast jak Brzesko, Dąbrowa Tarnowska czy Proszowice mierzą się z ogromnym problemem dostępności do ochrony zdrowia – dodał Łukasz Usarz, działacz Nowej Nadziei.
Od ostatniej reformy systemu ochrony zdrowia przez 20 lat rządy PiS i PO nie zrobiły absolutnie nic, by naprawić system, na który nikt nie może liczyć. Tymczasem luka budżetowa w 2026 roku może wynieść aż 23 miliardy złotych. Trzeba rozbić monopol NFZ, bo działał źle i nieudolnie – stwierdził Radosław Macoń, prezes okręgu tarnowskiego partii Nowa Nadzieja.
Lokalny lider Konfederacji podkreślił również przyczyny niewydolności systemu zdrowia, w którym brakuje realnej konkurencji - Dlaczego weterynaria działa dobrze? Bo nie ma Ministerstwa Chorych Psów, nie ma NFZ Chorych Kotów. Konkurencja powoduje podniesienie jakości i dostępności usług. Pamiętają Państwo, jak marszałek promocyjny Szymon Hołownia mówił, że lekarze będą do nas dzwonić? Dzwonią - przekładać lub odwoływać wizyty, gdyż skończyły się pieniądze na świadczenia.
Rządy PO i PiS przez lata finansowały darmowe leczenie obywatelom Ukrainy. Tylko od lutego 2022 do września 2024 darmowa opieka zdrowotna dla Ukraińców kosztowała nas ponad 4 miliardy złotych. Systemowi nie pomaga fatalna demografia, stąd likwidacja porodówki w Brzesku – uzupełnił Radosław Macoń.
Lewica proponuje zwiększanie składki zdrowotnej. Drastyczna podwyżka składki w ramach Polskiego Ładu nie tylko nic nie zmieniła, ale sytuacja jest znacznie gorsza. Nie chodzi o dosypywanie pieniędzy do dziurowego wiadru, ale o zmianę systemu – zakończył Antoni Grzenia, działacz Ruchu Narodowego.
Info: Konfederacja