Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2021-06-28 14:16:52 przez Czas2012

Odpady wielkogabarytowe - odbiór tylko raz w roku

Nowe zasady w regulaminie odbioru odpadów komunalnych

Od przyszłego roku nastąpią zmiany w regulaminie odbioru odpadów komunalnych. Po pierwsze frakcja popiołu będzie musiała zostać wydzielona z odpadów zmieszanych, po drugie odbiór tzw. „gabarytów” zmniejszony jest o jeden raz w roku. Nie wszyscy radni zgodzili się jednak z założeniami, które według Urzędu Miasta, mają na celu ograniczenie przyszłorocznych podwyżek opłat za śmieci.

Nowe zasady w regulaminie utrzymania czystości na terenie miasta przedstawiła Radzie Aldona Janiak. Przede wszystkim chodzi o 1) wydzielenie frakcji popiołu z odpadów zmieszanych i oddawanie ich do osobno wydzielonych, przystosowanych do tego worków, 2) zużyte baterie, akumulatory, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, meble i inne odpady wielkogabarytowe, odpady budowlane i rozbiórkowe, zużyte opony, przeterminowane leki i chemikalia będą odbierane jeden raz w roku, w drugiej połowie roku.

Nikt nie miał wątpliwości co do potrzeby wyselekcjonowania popiołu, natomiast ograniczenia względem odpadów wielkogabarytowych wywołały gorącą dyskusję na forum Rady. Z nowymi założeniami zapoznana została komisja komunalna, której przewodniczący, Marek Bryg, optował za ogłoszeniem samodzielnego przetargu na odbiór gabarytów – „są firmy recyklingowe, niektóre z nich dają tzw. »drugie życie« tym przedmiotom (…). Mamy takie przypadki zagranicą, organizowane są »wystawki«. Są firmy, które tym się zajmują i jeszcze na tym zarabiają”. Jednak, jak mówiła Aldona Janiak, Urząd jeszcze nie zdążył przeanalizować wniosku radnych; nie zlokalizowano firmy, która by się tam zajmowała.

Z radnym Brygiem zgodzili się Kazimierz Wróbel oraz Marta Babicz, która chciała dodatkowo mobilizować mieszkańców, by ci ogłaszali niepotrzebne meble w mediach społecznościowych. Radna Anna Morajko zwracała zaś uwagę na to, że o ile wcześniej odpady wielkogabarytowe wywożone były furgonetką, przez co dało się jeszcze coś z nich odzyskać, teraz wrzucane są do śmieciarki i miażdżone, co wpływa znacznie na tonaż.

W opozycji do jednorazowego odbioru „gabarytów” stanęli członkowie klubu Bocheńska Wspólnota Samorządowa. Według Damiana Słoniny (i pośrednio radnej Łucji Satoły-Tokarczyk) „już w tym momencie mamy duży problem z zaleganiem odpadów wielkogabarytowych, zwłaszcza na osiedlach, gdzie dominuje mieszkalnictwo wielorodzinne. Mieszkańcy gromadzą te odpady obok wiat śmietnikowych lub wynoszą je na pobocza, mimo że nie jest to termin odbioru. Nie mają warunków do przechowywania i składowania w jakimkolwiek miejscu tych odpadów. Jeżeli ograniczymy to jeszcze do jednego raza w rok, spowoduje to, że odpadów (…) będzie tylko więcej. Mieszkańcy nie mają własnych środków transportu, samochodów wyposażonych w haki i przyczepki, bo nie mają gdzie ich trzymać, więc nie mają możliwości samodzielnego dostarczenia odpadów do punktu selektywnej zbiórki”.

Dodatkowo, jak wskazywał Jerzy Lysy, „przy tak ogromnych pieniądzach, i tak wielkiej kwocie, jaką mieszkańcy muszą płacić [za odbiór odpadów – przyp. red.], okrojenie im zakresu usługi byłoby świństwem ze strony samorządu”.

W sprawie wypowiedział się również burmistrz Stefan Kolawiński:

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że próbujemy ograniczyć koszty dla mieszkańców. Rozumiem i przyjmuję te argumentacje, które słyszałem przed chwileczką. Natomiast chciałbym zwrócić na taki jeden niuans uwagę – po pierwsze przechowywanie tych mebli wymaga przewiezienia ich na docelowe miejsce przechowywania, więc to są koszty. Jeżeli weźmiemy pod uwagę przechowywanie, to też są koszty i chciałbym zwrócić uwagę wreszcie na jedną rzecz – będę zaokrąglał po to, żeby to łatwiejsze było – jeżeli ktoś wymienia sobie meble, to nie dlatego, że mu środków brakuje, tylko że ma ich nadmiar generalnie. Dlatego jeżeli ktoś kupuje nowe meble za 5 tys. zł. przykładowo, to nie będzie go stać na to, żeby zapłacić 100 zł, żeby wywieźć stare meble na PSZOK? Proszę sobie odpowiedzieć na to pytanie, bo rozdzieramy szaty myślę, że w niewłaściwym miejscu.

Słowa burmistrza poparł radny Edward Dźwigaj.

Za przyjęciem nowego regulaminu głosowało 12 radnych, 5 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.

DML