Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2013-02-16 21:01:45 przez system

Prof. Gliński: idea republikańska receptą na kryzys

Od dawna żadna z dysput politycznych w naszym mieście nie osiągnęła podobnego stopnia zainteresowania co sobotnie (16 lutego) spotkanie prof. Piotra Glińskiego z mieszkańcami miasta, przeprowadzone w dolnej części kościoła pw. św. Pawła Apostoła.

Kandydat na szefa rządu eksperckiego przybył do Bochni na zaproszenie prof. Włodzimiera Bernackiego i już po pierwszych jego wypowiedziach można się było łatwo przekonać, że naczelną zasadą, którą się kieruje w życiu politycznym, jest idea republikanizmu, rozumiana jako prymat dobra wspólnego nad partykularnymi interesami rozmaitych grup społecznych czy korporacji.

Prof. Gliński dobitnie to przedstawił w pierwszej części spotkania, kiedy skoncentrował się na ocenie bieżącej sytuacji w kraju i przedstawił założenia, do których będzie się starać przekonywać inne siły polityczne na etapie prób uzyskania większości dla zrealizowania misji poprowadzenia rządu technicznego.

Przede wszystkim ocenił, że obecne państwo – w rozumieniu elit rządzących – źle wypełnia swą powinność w stosunku do społeczeństwa. Tam, gdzie powinno ingerować – wycofuje się bezradnie. Jako klasyczny przykład podał aferę Amber Gold, na której straciło swe oszczędności tysiące ludzi. Premier Tusk wielokrotnie podkreślał, że winni są sami sobie, gdyż powinni samodzielnie ocenić ryzyko inwestowania w niepewny biznes, gdy tymczasem (co podkreślił mocno prof. Gliński) istnieje cały szereg (ok. 30) rozmaitych agend i instytucji, powołanych do kontroli i nadzoru takich przedsięwzięć jak Amber Gold, które zwyczajnie zlekceważyły swe obowiązki. Po przeciwnej stronie Gliński ustawił „akcję fotoradarową”, gdzie pod płaszczykiem walki z piratami drogowymi państwo wyciąga łapczywie ręce po kolejne miliony złotych od obywateli, rozbudowę systemu monitoringu, a więc próby poddania Polaków ściślejsze kontroli.

To oczywiście niejedyne, ale najbardziej wyraziste przykłady, jakie padły. Sporo gorzkich słów zostało wypowiedzianych pod adresem polityki gospodarczej i społecznej państwa, ogromnej rozrzutności i nieracjonalności w wydawaniu środków europejskich, zupełnej bezradności rządzących wobec groźby demograficznej zapaści narodu.

Jako antidotum na tak opisaną sytuacją wskazał powołanie rządu niepartyjnego, technicznego, którego głównym zadaniem będzie przeprowadzenie niezbędnych reform, takich które boi się zrealizować obecny rząd w obawie o gniewne pomruki, dobywane z własnego zaplecza politycznego. Wyraził się jasno, że będzie mu trudno uzyskać większość parlamentarną, niezbędną do powodzenia misji sformowania rządu, ale będzie starał się przekonać do tego przedstawicieli głównych ugrupowań parlamentarnych.

Sporo szczegółów na temat wizji swego rządu prof. Gliński podał, odpowiadać na kilkanaście pytań, które padły z sali podczas drugiej części spotkania. W sprawach gospodarczych zadeklarował się jako zwolennik reform min. Balcerowicza, zaznaczył jednak, że brakło przy okazji ich wprowadzania wystarczających programów osłonowych, zabezpieczających grupy słabe ekonomicznie. Uważa, że państwo nie korzysta z rozmaitych narzędzi, służących zabezpieczaniu własnych interesów na styku z kapitałem zagranicznym, który przejął zdecydowana większość sprywatyzowanego majątku narodowego. Rolnictwo – źle ocenił postępowanie D. Tuska, który przy ustalaniu budżetu UE na następne lata „przehandlował” miliardy, które miały iść na wyrównywanie warunków życia na polskiej wsi. Opowiedział się za zrównaniem wysokości dopłat bezpośrednich dla polskich rolników z ich odpowiednikami na zachodzie Europy. Pytany o zapaść demograficzną (Polska jest w tej chwili na 207 miejscu w świecie pod względem przyrostu naturalnego) zapowiedział, że gdy będzie mu to dane wprowadzi 2-letnie płatne urlopy macierzyńskie i zadba o rozbudowę sieci żłobków i przedszkoli, w oparciu o mieszane samorządowo-rządowo-unijne środki. Odpowiadając z kolei na pytanie o ułatwienie startu młodych ludzi wskazał na konieczność obniżenia ciężarów fiskalnych (przede wszystkim składki na ZUS) jako sposobu na tworzenie nowych miejsc pracy. I wreszcie sprawa przyszłości polskiej oświaty – tu wypowiedział się jasno, że państwo ze swej strony musi zadbać o podniesienie prestiżu nauczyciela, zabezpieczając mu stabilne zaplecze instytucjonalne i finansowe, ale i nauczyciele muszą ponieść pewną część ciężarów zmian poprzez zgodę na wydłużenie czasu pracy.

Spotkanie trwało blisko 2 godziny i przysłuchiwało mu się ok. 250 osób.