Strefa powstanie. Ale czy będzie jak do niej dojechać?
<html />
Głównym tematem marcowej sesji Rady Miasta była Bocheńska Strefa Aktywności Gospodarczej. Radni wysłuchali m.in. krótkiej informacji dotyczącej historii przygotowania BSAG, czy koncepcji jej organizacji. Ale najważniejszym problemem, nad którym wywiązała się gorąca dyskusja, była sprawa zapewnienia komunikacji ze Strefą.
Okazuje się bowiem, że występują trudności w zorganizowaniu dojazdu do BSAG dla samochodów ciężarowych, które muszą przecież dostarczyć tam materiały budowlane.
Obecnie rozważane są dwie możliwości. Jedną z nich jest uruchomienie dojazdu do Strefy poprzez ul. Krzeczowską do początku Krzeczowa, następnie dalej tzw. Krzeczowską „boczną” (fragment drogi powiatowej łączącej Krzeczów z Uściem Solnym) i częścią ul. Smyków. Droga ta obecnie nie jest jednak w najlepszym stanie i miasto musiałoby zadbać o wzmocnienie odcinka liczącego około 330 m, aby mogły poruszać się po nim samochody ciężarowe, dowożące materiały do budowy infrastruktury na terenie BSAG. Do przejazdu samochodów ciężarowych nie jest dostosowana również ul. Smyków – należałoby ja wzmocnić i poszerzyć.
Druga z możliwości, która brana jest pod uwagę, to rozpoczęcie budowy nowej drogi łączącej Strefę z ul. Krzeczowską, która to droga w przyszłości mogłaby być traktowana jako pierwsza część wyczekiwanego w Bochni z utęsknieniem (jak w ostatnim czasie wiosna) łącznika autostradowego między A 4 a krajową "4". Za drugim rozwiązaniem przemawia chociażby fakt, że gdyby zdecydowano się na pierwszy wariant, to i tak byłoby to tylko rozwiązanie tymczasowe, ponieważ przy budowie planowanego łącznika część ul. Smyków i tak będzie musiała zostać rozebrana.
Są natomiast szanse na uzyskanie dofinansowania do budowy nowej drogi dojazdowej do Strefy. Pierwotnie Bochnia otrzymała dofinansowanie do budowy BSAG na kwotę 25 mln zł, ale kiedy okazało się, że utworzenie infrastruktury będzie znacznie tańsze (ok. 16 mln zł), dotacja została zmniejszona do ok. 10 mln zł. Reszta pieniędzy z dotacji miała pozostać na koncie samorządu Województwa Małopolskiego, ale jeśli Bochnia złoży wniosek o dotację na budowę wspomnianej drogi, jest duża szansa na to, że te pieniądze dostanie.
Pozostaje pytanie, dlaczego kwestia zaplanowania dojazdu do BSAG nie została rozwiązana już w samym wniosku o dofinansowanie do Strefy? Jak przekonywał radny Bogdan Kosturkiewicz, w czasach kiedy on był burmistrzem w przygotowaniach dotyczących BSAG uwzględniano drogi dojazdowe do BSAG oraz drogi na terenie samej Strefy. Kiedy wniosek został już złożony nie uwzględniono w nim jednak komunikacji z BSAG. Dlaczego?
Odpowiadająca na pytania radnych inż. Dorota Błoniarczyk tłumaczyła, że miasto nie miało możliwości oczekiwania na wydanie tzw. decyzji środowiskowej dotyczącej budowy dróg. Dodatkowo liczono na to, że władze województwa przystąpią do programu budowy łączników autostradowych i w ten sposób problem niejako sam się rozwiąże. Okazało się jednak, że budowa łączników została przesunięta do następnej perspektywy finansowej.
Chcąc zamknąć się czasowo, musieliśmy ten wniosek złożyć. Na ten moment, kiedy on był składany nie było wiadomo, że droga nie będzie budowana albo że odsunie się w czasie do następnej perspektywy finansowej. To zadanie miało być realizowane przez województwo w obecnej perspektywie finansowej – mówiła Dorota Błoniarczyk.
Zdaniem Bogdana Kosturkiewicza, przy pracach nad wnioskiem o dofinansowanie doszło jednak do zaniedbań:
Uważam, że wniosek o dofinansowanie został źle przygotowany. Przecież ta inwestycja została przygotowana w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. W związku z tym nawet ten odcinek łączący obecną drogę powiatową ze strefą ma zostać wykonany dla potrzeb technologicznych, a następnie później wyburzony. Czyli, jeśli ktoś nie dopilnował, żeby w specyfikacji istotnych warunków zabudowy znalazł się zapis, że powinno być wybudowane pierwsze rondo na terenie Strefy, a byłyby to koszty kwalifikowane czyli mogły by być objęte dotacją. A teraz możemy tylko próbować złożyć nowy wniosek. Uważam, że jest to pewne zaniedbanie – stwierdził w rozmowie z dziennikarzami Kosturkiewicz.
[MK]