Ul. Czyżewicza: czy będą środki na usunięcie osuwiska?
<html />
W budżecie na 2013 r. zaplanowano 1 mln zł na stabilizację osuwiska przy ul. Czyżewicza. Czy możliwe jest pozyskanie tej kwoty z budżetu państwa?
W czasie lutowej sesji Rady Miasta radny Marek Całka zwrócił uwagę, na fakt zaplanowania w budżecie na rok 2013 kwoty 1 mln zł, z przeznaczeniem na usunięcie osuwiska przy ul. Czyżewicza. Zdaniem radnego władze, w wyniku zaniedbań, mogą utracić szansę na pozyskanie tej kwoty ze środków centralnych:
Jeszcze w poprzednim roku złożyłem interpelację z pytaniem, czy miasto złożyło wniosek o środki rządowe na zabezpieczenie tego osuwiska. Wtedy otrzymałem odpowiedź, że nie wystąpiło i nie wystąpi. Ostatnio została ona uzupełniona informacją, że ul. Czyżewicza nie była objęta protokołem komisji do spraw usuwania osuwisk z 2010 r. Nie wiem, czy ten protokół się nagle znalazł, skoro w odpowiedzi na wcześniejsza interpelację w tej spawie Państwo się na niego nie powoływali. Tylko, że przecież wgląd w ten protokół mieli wszyscy radni, bo myśmy go otrzymali w lipcu 2010 r. A więc można było sprawdzić jakie osuwiska są tam umieszczone. A skoro ul. Czyżewicza tam nie było, to nic nie stało na przeszkodzie, żeby taką komisje powołać w zeszłym roku. A tak w obecnej sytuacji może się okazać, że dotacja nam przepadła. Rozporządzenie Ministra Cyfryzacji mówi wyraźnie, że w roku 2013 będą przyjmowane w pierwszej kolejności te wnioski, które dotyczą osuwisk z lat 2010-2012. A więc należało taką komisje w ubiegłym roku powołać, aby dziś móc ubiegać się o dotację. W efekcie w budżecie wydajemy kwotę 1 mln zł na usunięcie osuwiska, a szkoda, bo pieniądze te mogliśmy pozyskać z zewnątrz- stwierdził radny Marek Całka w czasie lutowej sesji Rady Miasta.
Sprawa powróciła na marcowej sesji Rady Miasta (28.03), na której okazało się, że władze Bochni podjęły, po poruszeniu sprawy przez radnego Całkę, w ciągu ostatniego miesiąca działania w celu pozyskania na usunięcie wspomnianego osuwiska środków z budżetu państwa:
Przyznam uczciwie, że nie podejmowaliśmy wcześniej żadnych starań o środki zewnętrzne na usunięcie osuwiska przy ul. Czyżewicza z tego powodu, że nie mieliśmy dokumentacji. Natomiast nie jest to taka prosta i oczywista sprawa, ponieważ w 2010 r. mieliśmy do czynienia ciągłymi deszczami i powodzią, które uruchomiły pewne procesy geologiczne. Jeżeli nie zrobiło się czegoś w 2010 r. to trudniej jest wykonać to na przykład w 2011 bo często nie można wykazać przyczyn zaistnienia tego faktu. Podejmujemy te trud teraz, dlatego że założyliśmy na tym terenie pewnego rodzaju mierniki, które wskazują, że to osuwisko jest czynne i ciągle postępuje. Mamy więc materiał taki, którym możemy się podeprzeć i być może uzyskać dofinansowanie ze środków zewnętrznych – komentował sprawę burmistrz Stefan Kolawiński.
[MK]