Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2009-03-13 06:50:13 przez system

Urodziny pod patronatem Tischnera

Z wielkim rozmachem bocheński ?Ekonomik? obchodził wczoraj swoje 70- lecie. Po uroczystej mszy św. sala gimnastyczna w szkole zaroiła się od gości. Przybyli przedstawiciele wszystkich instytucji mniej lub bardziej związanych z Zespołem Szkół nr 3.

W uroczystości wzięli udział starosta bocheński, przedstawiciele kuratorium oraz wiceburmistrz miasta Bogdan Szumański. Byli także obecni wójt gminy Bochnia, dyrektorzy innych szkół, przedstawiciele banków oraz animatorzy bocheńskiej kultury oraz licznie zgromadzona młodzież. Nie zabrakło też absolwentów i emerytowanych nauczycieli. Alicja Dąbrowska opowiedziała o historii szkołyWcześniej, wszyscy wymienieni, wzięli udział w uroczystej mszy św. Po zaprezentowaniu krótkiej historii szkoły przez Panią dyrektor, Alicję Dąbrowską nastąpiły życzenia, gratulacje a wraz z nimi — nieodłączny element urodzin, czyli prezenty i kwiaty. - 70 lat to już szlachectwo, a szlachectwo zobowiązuje! — powiedział starosta Jacek Pająk, obiecując przy okazji dalszą opiekę i pomoc dla "Ekonomika". Te słowa niemal natychmiast zostały poparte czynem: szkoła otrzymała od starostwa rzutnik multimedialny. Natomiast największe wrażenie w wystąpieniu wójta Jerzego Lysego zrobił...czek na 5 tys. zł, z przeznaczeniem na pracownię komputerową szkoły. Podobne były intencje przedstawicieli Krakowskiego Banku Spółdzielczego, którzy na ręce pani dyrektor złożyli tajemnicze pudło. Jak się okazało, w środku był także komputer dla szkoły.

Jednak najgłębsze piętno na całej uroczystości wywarła postać ks. Józefa Tischnera, patrona ZS nr 3. Znalazło to swój Kazimierz Tischner z żoną Janinąwyraz w wystąpieniu znamienitego gościa, Kazimierza Tischnera, który jest młodszym o 15 lat bratem Józefa.
— Parafrazując powiedzenie Jana Pawła II: "trudno jest dzisiaj być Polakiem, ale dlatego właśnie — warto być Polakiem" powiem tak: trudno jest być bratem Józefa Tischnera ale właśnie dlatego — warto nim być — zaczął swoją opowieść. Potem potoczyły się, przekazane ze swadą i humorem dzieje rodziny Tischnerów w ogóle, a relacji dwu braci w szczególności. Od beztroskich lat dzieciństwa w rodzinnej Łopusznej poprzez pełne fantazji lata młodości aż do choroby i umierania ks. Józefa, kiedy to "rak odzywał się w najdalszych zakamarkach jego ciała".

Niespodziewanie urodziny szkoły zaowocowały refleksjami nad przemijalnością ludzkiego życia, sensu cierpienia i śmierci. Znalazło to wyraz także w występach samych uczniów, prezentujących fragmenty "Filozofii po góralsku", wierszy i wspomnień o Tischnerze, a także — w inscenizacji przyjęcia do raju, kiedy to pod okiem surowego św. Piotra, ubrany w góralski kapelusz ks. Józef wyjmuje z plecaka nazbierane w górach kamienie. Młodzi ludzie odśpiewali ,,Hymn Rodziny Szkół Tischnerowskich", a także złożyli przyrzeczenie, że w życiu będą kierować się ideałami ks. Józefa, z których najważniejszy to miłość do bliźniego.

Św. Piotr egzaminuje ks. Tischnera - inscenizacja uczniów- 70 lat minęło —zwróciliśmy się na koniec uroczystości do dyrektorki, Alicji Dąbrowskiej. — A jakie są plany szkoły na przyszłość?
Dla szkół ponadgimnazjalnych idzie teraz taki trochę trudniejszy okres, spowodowany niżem demograficznym. W związku z tym staramy się uatrakcyjnić naszą ofertę edukacyjną. Chcemy otworzyć nowy kierunek: technik obsługi ruchu turystycznego. Staramy się też o fundusze unijne na wzbogacenie zajęć pozalekcyjnych dla młodzieży.
- A jakie są największe trudności z którymi boryka się szkoła?
Na szczęście nie mamy z naszą młodzieżą większych kłopotów wychowawczych, tak jak ma to miejsce w niektórych, polskich szkołach. Natomiast naszym największym problemem są pieniądze, których, tak jak wszędzie w oświacie, jest wciąż za mało.
-Dziękujemy za rozmowę.

eb