Statystyka w służbie pandemiczności
Jerzy Karwelis I DZIENNIK ZARAZY I Wpis nr 634 II Wielu aspirujących do realizmu kowidowego pyta mnie, po co władze miałyby kombinować ze statystykami, by zawyżać dane zakażeń czy zgonów z powodu koronawirusa?
Przecież to powoduje panikę w mediach, zmusza do ciężkich decyzji lockdonowych i kosztownych kwarantann, zamyka szkoły a rodziców porywa z pracy. Po co to więc władzy? Same koszta. Ja uważam, że obecnie wszystko służy nie kwestiom epidemiologicznym ale zamianie religii Covid-Zero na religię szczepionkową. I jak ta pierwsza polegała na walce do ostatniego chorego, czyli zamykaniu miast na podstawie nawet 3 pozytywnych testów, tak ta druga jest walką do ostatniego niezaszczepionego, bo to on będzie zakażał niewinnych zaszczepionych. A więc kombinacje przy statystykach mają swoje uzasadnienie w tym, że wzrost zakażeń i zgonów ma wystraczająco straszyć niedowiarków, by ci przeszli na stronę mocy. Szczepiennej mocy.
Całość artykułu TUTAJ