Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2008-11-07 02:28:14 przez system

Stasiak po raz ostatni

Podczas wczorajszego Spotkania Czwartkowego w Muzeum wysłuchaliśmy ostatniego już wykładu o Ludwiku Stasiaku w roku, który został poświęcony pamięci bocheńskiego artysty. O mało znanej działalności Stasiaka zmierzającej do rewindykacji polskich pamiątek narodowych a także - do kształtowania patriotyzmu w społeczeństwie po latach zaborów opowiadał Jan Flasza.

Portret Stasiaka Jacka MalczewskiegoMiłość do ojczyzny, wywiedziona z domu rodzinnego i ze spotkań z mistrzem Matejką była swoistym leit motivem wszelkich poczynań artysty aż do ostatnich dni życia. Najszerzej pojęta "polszczyzna" pojawiała się zarówno w jego malarstwie, rysunkach i szkicach jak i w dziełach publicystycznych i powieściach. Ten skromnie sytuowany, bocheński intelektualista podjął niezliczone podróże tropem polskich śladów i pamiątek jak choćby tę do grobu Bolesława Śmiałego w Karyntii czy do Chocimia, gdzie wsłuchiwał się w echa słynnej bitwy Sobieskiego z Turkami. Bywało i tak, że patriotyzm, tak inspirujący Polaków po latach niewoli, prowadził Stasiaka na manowce. Na przykład wtedy, gdy z uporem maniaka probował udowodnić tezę, że Wit Stwosz był Polakiem, potomkiem rycerza Stwosza z XXII wieku. Jak by tego było mało, w swej publicystyce Stasiak udowadniał, że genialne malarstwo Albrechta Dürera jest jedynie nędznym naśladownictwem "naszego" Stwosza...
Najciekawszym jednak punktem wczorajszego spotkania wydaje się historia obrazu Ludwika Stasiaka "Śmierć generałaObraz Stasiaka z muzeum w Lubaczowie Sowińskiego". Nasze muzeum jest szczególnie predestynowane do gromadzenia pamiątek po wybitnym bochnianie i posiada wcale pokaźny zbiór dzieł malarza. Przez długi czas nie udawało się jednak zlokalizować świetnego płótna artysty ilustrującego ostatnie dni Powstania Listopadowego. Wiadomo było, że istniej. Lecz gdzie? Sztuka udała się dwóm pracownicom muzeum przez przypadek. Podczas kwerendy w całkiem innej sprawie odkryły "Sowińskiego" w zbiorach Muzeum Kresów Wschodnich w Lubaczowie. Jak dowiedziały się od tamtejszego dyrektora, Stanisława Makare, obraz dotarł do Lubaczowa z depozytu Muzeum Zamojskich w Kozłówce w 1993 roku pod katalogowym tytułem "Bateria Powstańcza". Dzieło jest wykonane w technice olejnej, na płótnie i ma niebagatelne rozmiary: 134/196cm. W prawym dolnym rogu znajduje się sygnatura: Ludwik Stasiak 1885. Czy dyrekcji naszego muzeum uda się kiedyś wypożyczyć ten obraz z Lubaczowa i pokazać bocheńskiej publiczności?

eb