Brzesko: nastolatek uratowany przez policjanta
Upór i konsekwencja są najlepszą drogą do celu Nawet wtedy, kiedy rzecz wydaje się beznadziejna. Dowodzi tego przykład 17-letniego desperata z Brzeska.
Wyszedł on z domu, oznajmiając rodzinie, że „coś sobie zrobi”. Przy czym „coś” nie oznaczało bynajmniej przefarbowania sobie włosów.
Od rana 15 listopada chłopaka szukało w brzeskich lasach prawie 100 osób: policjantów i strażaków.
Naczelnik Wydziału Kryminalnego widząc, że telefon zaginionego jest aktywny próbował się z nim połączyć. Po n-tej próbie chłopak wreszcie odezwał się: „Widzę, że i tak mi pan nie odpuści...” Rozmowa trwała kilkadziesiąt minut. Doświadczonemu „psowi”, który sam ma dzieci w wieku desperata, udało się przekonać chłopca aby wyszedł z lasu. Trafił od razu do karetki pogotowia