J.Kaczyński: dwukadencyjność w samorządzie tak ale ...
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że PiS w dalszym ciągu opowiada się za wprowadzeniem zasady dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, jednak nie wejdzie ona w życie przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi.
"Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności - mówię tutaj o Trybunale Konstytucyjnym, jak i stanowisko pana prezydenta - doszliśmy do wniosku, że podtrzymamy zasadę dwóch kadencji dla osób, które pełnią funkcje jednoosobowe, a więc wójtów, burmistrzów i prezydentów, ale z karencją, tzn. z odłożeniem tego na dwie kadencje" - powiedział Kaczyński.
"Nie rezygnujemy z tej wielkiej zmiany w trakcie tych wyborów samorządowych i to będzie nasze hasło, ale nie czynimy z tego czegoś, co jest przepisem prawnym, co powoduje pewnego rodzaju automatyzmy. Ale reguła, że mają być dwie kadencje zostanie z całą pewnością zachowana. Tyle tylko, że wejdzie w życie dopiero po jakimś czasie" - zapowiedział Kaczyński
W poniedziałek odbyło się spotkanie władz PiS z szefami regionów oraz pełnomocnikami wojewódzkimi, okręgowymi i obwodowymi z całego kraju poświęcone przygotowaniom partii do wyborów samorządowych. Po spotkaniu Kaczyński powiedział, że mechanizm przygotowań partii do wyborów samorządowych ruszył; w skali całego kraju powołani zostali pełnomocnicy i zespoły merytoryczne.
Na deklarację prezesa PiS reagowali politycy opozycji.
Rzecznik PO Jan Grabiec zapowiedział, że Platforma nie poprze zaproponowanych przez Kaczyńskiego zmian. "Obawiamy się, że propozycje przedstawiane przez PiS zmian w Kodeksie wyborczym mają charakter manipulacji; chodzi o to, żeby zwiększyć szanse kandydatów PiS w najbliższych wyborach. Jeśli nie dwukadencyjność wsteczna, zapewne pojawią się inne pomysły, np. likwidacja II tury wyborów w przypadku wójtów, burmistrzów i prezydentów. Tych mechanizmów, które pozwalają wpływać na wynik wyborów, jest bardzo wiele i żadnego z takich rozwiązań nie poprzemy" - powiedział.
Poseł Nowoczesnej Paweł Rabiej pozytywnie ocenił zapowiedź Kaczyńskiego. "To był pomysł niekonstytucyjny, bardzo zły dla samorządów" - podkreślił. Dodał, że Nowoczesna jest za tym, żeby wydłużyć kadencję prezydentów miast do 5 lat. "Wtedy dwukadencyjność miałaby sens, bo mielibyśmy dwie kadencje, ale 10 lat, a to już jest wystarczająco dużo, żeby w samorządzie można było zrobić wiele" - zauważył.
Wicemarszałek Sejmu z ramienia Kukiz'15 Stanisław Tyszka zaapelował o poważną dyskusję ws. zmian w ordynacji. "Takie wrzutki medialne PiS nie są do końca poważne" - ocenił. Jak dodał, jako alternatywę dla dwukadencyjności włodarzy Kukiz'15 proponuje zniesienie progu frekwencyjnego przy referendach odwoławczych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Obecnie, aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 3/5 wyborców, którzy uczestniczyli w poprzednich wyborach. "To byłby bardziej efektywny mechanizm kontroli obywateli nad lokalnymi włodarzami" - podkreślił.
Jako bardzo ważny dzień dla polskiego samorządu, który pokazuje, że samorząd potrafi obronić swoją podmiotowość, określił deklarację Kaczyńskiego Piotr Zgorzelski (PSL). "Dobrze, że o tym ile kadencji będą zajmowali swoje stanowiska gospodarze naszych małych ojczyzn, będzie decydował zawsze suweren, a nie ograniczenia partyjne" - oświadczył.
PAP/Codzienny Serwis Informacyjny