Kategoria: Region
Opublikowano: 2015-08-10 09:29:45 przez system

Prezydent w Dąbrowie o biedzie i swoich obietnicach

W sobotę 8 sierpnia prezydent Andrzej Duda przebywał w Dąbrowie Tarnowskiej. W trakcie spotkania z mieszkańcami miasta poruszył problem biedy w Polsce. Nawiązał też to pojawiających się w mainstreamowych mediach zarzutów wycofywania się ze swoich przedwyborczych obietnic.

- Zdaję sobie sprawę z tego, jakie są kompetencje prezydenta RP. Może składać ustawy, ale nie jest w stanie sam każdej ustawy przygotować. Jestem przeświadczony co do konieczności naprawy Rzeczypospolitej. Trzeba naprawić służbę zdrowa, edukację, gospodarkę. Trzeba wspomóc przedsiębiorców, a przynajmniej im nie przeszkadzać. Oni powinni mieć więcej wolności, a potem trzeba im stworzyć możliwości inwestycyjne, choćby odliczenia od podatków. Takie rozwiązania powinny być wprowadzone - mówił Andrzej Duda.
- Dziś mówię, tę oczywistą prawdę, że wielkie dzieło naprawy Rzeczypospolitej wymaga współdziałania między prezydentem a rządem, nie tylko dlatego, że potrzebujemy wspólnoty, że musimy wiedzieć, że mamy jedno państwo polskie, ale również dlatego, że rząd ma większe kompetencje. I dlatego deklarowałem i deklaruję wolę współdziałania - kontynuował.

I prostował manipulacje, jakie zauważył w mediach na swój temat.
- Dziś część dziennikarzy i polityków manipulując moimi słowa mówi, że wycofuję się z obietnic wyborczych. Ja się z żadnych obietnic nie wycofuję! Ja tylko niestety z przykrością stwierdzam, że ci ludzie nie chcą współpracy, nie chcą podjąć wyciągniętej ręki. Ja to robię z serca, objechałem nasz kraj, mogę powiedzieć, że prawie wszędzie problemy są te same. Są miejsca, gdzie jest lepiej albo gorzej, ale słyszymy o emigracji, o wyjeżdżaniu, o młodych bezrobotnych. Trzeba zacząć tworzyć warunki do życia w Polsce - zaznaczał Duda.

I wzywał, by poprawić warunki życia w Polsce.
- Nie ma co mówić młodym ludziom, by wracali do Polski. Oni słusznie pytają, do czego mają wracać. To wymaga współdziałania. To wymaga narodowej zgody, ale trzeba zacząć od polityków. To oni powinni od siebie wymagać, powinni troszczyć się o dobro wspólne. Wielkim zadaniem polityków jest odbudowywanie zaufania do polityki i państwa, przekonanie, że warto iść na wybory, bo mój głos coś znaczy, że ludzie którym powierzam głos chcą działać dla dobra wspólnego. Jestem zdeterminowany do działania na rzecz dobra wspólnego, chcę to czynić, chcę negocjować. Chcę, byśmy nie zmierzali do destrukcji, ale do konstrukcji, do budowania a nie burzenia - zaznaczał prezydent.