Wpadł w szał, bo zabrakło mu kilku złotych na piwo
23 lutego policjanci z VIII komisariatu Policji w Krakowie otrzymali wezwanie do sklepu spożywczego w Czyżynach, w którym pewien klient miał pobić sprzedawcę i zdemolować lokal. Policyjny patrol zatrzymał 62-letniego mężczyznę.
Jak ustalono, sprawca przyszedł jakiś czas wcześniej do tego sklepu z zamiarem kupienia dwóch butelek piwa. Alkohol zabrał z lodówki ze stoiska samoobsługowego i podszedł do kasy. Tu okazało się jednak, że brakuje mu pieniędzy. Pracownik sklepu poprosił o odłożenie towaru i zaproponował anulowanie transakcji, ale mężczyzna go zignorował, zapakował obie butelki do plecaka, po czym skierował się do wyjścia. Widząc to, ekspedient podbiegł do drzwi, aby je zamknąć i uniemożliwić wyjście złodziejowi. Wtedy też sprawca wpadł w szał. Uderzał sprzedawcę rękami, kopał, do uderzeń użył nawet… laski. Laską też rozbił lampę jarzeniową w sklepie.
Policjanci wezwani na interwencję, zatrzymali agresywnego mężczyznę i przewieźli do komisariatu. Krewki klient odpowie teraz za kradzież rozbójniczą (art. 283 KK) i uszkodzenie mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.