Kategoria: Region
Opublikowano: 2012-08-17 17:59:43 przez system

Za kilka lat Jelcz w Krakowie będzie historią

Eksploatowane od dawien dawna autobusy z Dolnego Śląska powoli są wypychane z krakowskich ulic przez nowoczesne solarisy i mercedesy. W najbliższym czasie można spodziewać się kolejnego przetargu na autobusy dla Woli Duchackiej, co będzie oznaczało, że kolejne jelczańskie, wątpliwej jakości produkty, pójdą pod młotek.

W chwili obecnej to już nie Jelcz, a Solaris dominuje w Krakowie. Jelcze miały jedną nieulegającą wątpliwości zaletę, którą była cena. Próżno szukać jakichś innych istotnych zalet. Z trudem przychodziło mechanikom z Jelcza zmienianie wyglądu nowych autobusów, a wprowadzane innowacje, takie jak nowe "pyszczki", wzbudzały śmiech i politowanie. W 2008 roku fabryka w końcu upadła, co oznacza, że na razie nie grozi nam dostawa jelczańskich wyrobów.

Wysłużone jelczydła, zwłaszcza przeguby, obecnie kursują przeważnie na brygadach szczytowych. Na całodzienne brygady wypuszczane są nowsze wozy, przede wszystkim mercedesy, których z jelczami nie ma co nawet porównywać. Tak jak było wspomniane powyżej, pod Wawelem króluje Solaris, a drugą siłą stanie się niebawem Mercedes. Bieńczyce i Płaszów będą mieć solarisy i niedobitki odpowiednio MAN-ów i scanii, natomiast Wola Duchacka najpewniej pozostanie przy merolach.