Kategoria: Sport
Opublikowano: 2009-11-15 04:27:58 przez system

"Każdy kolejny sezon jest dla mnie nauką"

Starty w zawodach, niezależnie od tego, czy kończą się sukcesem czy nie, dają kierowcy o wiele więcej niż puchar czy medal - pozwalają zdobyć kolejne doświadczenia. Jaki był ten sezon dla 17-letniego kierowcy, czego nowego się nauczył i jakie ma plany na przyszłość?

17-latek z Bochni wszedł w świat kartingu ponad 10 lat temu. Pierwsze kroki na torze stawiał pod czujnym okiem Roberta Kubicy, który już wtedy był dla niego wzorem. Wsparciem i radą służył także jego tata, który chcąc urzeczywistnić marzenia chłopca o startach w zawodach założył zespół kartingowy. 10 lat temu Mateusz odniósł pierwszy sukces, rok później sięgnął po pierwszy puchar. W wieku 10 lat zaczął startować w Pucharze Polski, a w 2003 roku sięgnął po tytuł mistrza. Kolejne lata ciężkiej pracy podczas treningów przynosiły kolejne sukcesy. Wysokie lokaty umożliwiły mu starty w Międzynarodowych Mistrzostwach Świata czy Mistrzostwach Europy.

Podczas zakończonego sezonu Mateusz Rzucidło startował zarówno w Mistrzostwach Polski (KF2) jak i w Mistrzostwach Niemiec (KF2) — Każdy kolejny sezon jest dla mnie nauką. Nie ma dwóch takich samych torów, wszystkie wymagają indywidualnego podejścia. To, że w tym sezonie startowałem w Polsce i w Niemczech pozwoliło mi zebrać dużo nowych doświadczeń. Z każdego startu wynoszę coś nowego — mówi kierowca.

Pierwsze dwie rundy Mistrzostw Polski zostały rozegrane na odnowionym torze w Starym Kisielinie. Obfite opady deszczu sprawiły, że w walce o pierwsze punkty przewagę nad prędkością jazdy miało doświadczenie i opanowanie. — Udało mi się mimo złych warunków pogodowych zająć 2 pozycję i ten sam wynik powtórzyć dzień później podczas drugiej rundy. Radom był miejscem rywalizacji o tytuł najlepszego z polskich kierowców podczas kolejnych dwóch rund. — Mateusz musiał wystartować tam wózkiem wyposażonym w silnik treningowy, było to związane z wcześniejszymi problemami. Przed zawodami w Radomiu mieliśmy za mało czasu, aby naprawić wszystkie usterki po innych zawodach — mówi Wojciech Rzucidło. Mateuszowi, który aby oszczędzić silnik nie jechał we wszystkich treningach nie udało się ukończyć wyścigu. Następnie przyszedł czas na Poznań, czyli 5 i 6 rundę. Tu 17-letni kierowca dwukrotnie stawał na podium. W pierwszym dniu zmagań nikt nie był w stanie go pokonać. Drugiego dnia zajął 2 miejsce. Niestety ze względu na małą liczbę zawodników podczas dwóch ostatnich rund kierowcy startujący w kategorii KF2 mogli jedynie dla samej radości płynącej z jazdy wykonać po kilka okrążeń. Ostatecznie Mateusz zajął 3 miejsce w klasyfikacji generalnej Kartingowych Mistrzostw Polski.

Na tej stronie na bieżąco podawane są informacje o przebiegu kariery Mateusza Już podczas pierwszej rundy Kartingowych Mistrzostw Niemiec pojawiły się problemy ze sprzętem. Zawodnikom Rzucidło Karting Teamu zatarły się silniki. Wykluczyło ich to z przedfinałów. - W ostatnim wyścigu startowali z dwóch ostatnich pozycji. Mateusz zakończył wyścig na 23 pozycji — wspomina Wojciech Rzucidło. Silniki nie spisywały się jak należy także podczas kolejnych rund Deutsche Meisterschaft. Mimo, że od sąsiadów nie udało się przywieźć żadnych tytułów, bocheński kierowca dobrze wspomina tamtejsze zawody — Miałem okazję jeździć na torach, na których wcześniej nie byłem i ścigać się z zawodnikami, z którymi nie miałem okazji tego robić.

Podczas Europejskiego Finału Easykarta, który odbył się na kieleckim torze, Mateusz miał okazję do jazdy innym sprzętem niż do tej pory. Konkurencja była duża, bo do walki miejsce na podium przystąpiła elita zawodników z Niemiec, Austrii, Czech, Węgier, Rosji, Włoch, Słowacji oraz oczywiście z Polski. — Były to pierwsze zawody, w których startowałem wózkiem wyposażonym w skrzynię biegów. Tym bardziej cieszy mnie, fakt zdobycia trzeciego miejsca. Sam koniec sezonu okazał się dla kierowcy mniej łaskawy. Podczas zawodów Bridgestone Cup w Lonato (Włochy) 17-latek został kontuzjowany. Kiedy walczył o pozycję, kart przeciwnika uderzy w niego łamiąc mu rękę.

W nadchodzącym sezonie Mateusz chciałby wymienić tor kartingowy na wyścigowy. — Moim celem jest jazda w wyścigach długodystansowych Volkswagen Polo Cup w Polsce lub w Niemczech — zdradza. Aktualnie trwa nabór na kierowców, którzy będą siedzieli za kierownicą "polówek". Trzymamy kciuki, aby Mateuszowi udało się spróbować swoich sił w "dorosłym" ściganiu. Zapraszamy także na stronę www.karting.com.pl gdzie na bieżąco zamieszczane będą informować o dalszej karierze Mateusza oraz innych wydarzeniach ze świata kartingu. Zachęcamy do obejrzenia foto-galerii oraz filmików.

Aleksandra Niziołek