Kategoria: Sport
Opublikowano: 2009-12-14 07:58:56 przez system

Miedź zbyt silna

Szczypiorniści Stalprodukt BKS Bochnia doznali wysokiej porażki w spotkaniu z MSPR "Siódemką-Miedź" Legnica. Od początku wydarzenia na parkiecie nie układały się po myśli podopiecznych Tomasza Wieczorka. Z konieczności, w bocheńskiej bramce zadebiutował... Maciej Kubisztal.

Bochnianie przystąpili do ostatniego spotkania w pierwszej rundzie rozgrywek bez kontuzjowanych Zauchy, Guta oraz Zawady. Do zdrowia powrócił Michał Guzik, jednak zabrakło dla niego miejsca w czternastoosobowej kadrze przeciwko Miedzi. Była to niezwykle nieszczęśliwa decyzja szkoleniowca Tomasza Wieczorka, który jednak nie mógł się spodziewać, że pozostali dwaj bramkarze nie będą w stanie kontynuować gry.

Wynik spotkania otworzył ukraiński rozgrywający Miedzi Konstiantyn Torewskij pewnie wykonując rzut karny. "Stalowcy" próbowali szybko wyrównać, jednak rzut Grzegorza Balickiego został zablokowany i goście mogli wyprowadzić kontratak. Piłka posłana została do skrzydłowego Adama Skrabani, który szybko pomknął w kierunku bocheńskiej bramki. Lecącą piłkę próbował przechwycić Tomasz Węgrzyn, jednak zrobił to tak niefortunnie, że zderzył się z wybiegającym graczem z Legnicy. Obaj zawodnicy padli na parkiet, ale sędziowie nie mieli wątpliwości, że winnym całego zdarzenia jest bocheński golkiper. Zagranie to było bardzo niebezpieczne, dlatego też Węgrzyn został od razu ukarany czerwoną kartką. Jego miejsce między słupkami zajął Krzysztof Szczecina.
Goście wykorzystali okres gry w przewadze powiększając swoje prowadzenie do trzech bramek (1:4 - 7. min). Bochnianie mieli ogromne problemy ze szczelną i twardo grającą obroną Legniczan. Ponadto, w bramce bardzo dobrze spisywał się Lech Kryński, który bronił większość rzutów, przez co jego zespół miał możliwość wyprowadzania kontr. Po dwóch z nich, goście zwiększyli swoje prowadzenie do czterech trafień (2:6 - 10. min). Widowisko powoli przybierało jednostronny charakter, co podopieczni trenera Edwarda Strząbały udowadniali z kolejnymi minutami.
W 22 minucie po wykorzystanych dwóch rzutach karnych przez Torewskiego "Miedziowi" wygrywali już ośmioma bramkami (5:13). Gospodarze byli zaskoczeni takim przebiegiem meczu, a niefortunna interwencja Węgrzyna zdekoncentrowała podopiecznych Tomasza Węgrzyna. Niestety, goście nie zwracali na to uwagi i w 27 minucie po pięciu zdobytych pod rząd golach prowadzili już dwunastoma trafieniami (6:18). W pierwszej połowie udało im się powiększyć przewagę nawet do czternastu bramek, jednak w ostatniej chwili delikatnie zniwelował ją Maciej Kubisztal ustalając wynik do przerwy na 8:21.

Wynik spotkania był już praktycznie przesądzony po pierwszych trzydziestu minutach. Inaczej uważali szkoleniowcy obu ekip, którzy do gry w drugiej połowie posłali najmocniejsze siódemki. Do 38 minuty zespoły grały "bramka za bramkę", wtedy jednak po trafieniach Pawła Peteli oraz Artura Szabata goście osiągnęli najwyższą przewagę w meczu (13:28). Chwilę później "Stalowcy" poderwali się do walki. Najpierw dwie bramki pod rząd zdobył Krzysztof Rakoczy, następnie Krzysztof Szczecina udanie interweniował na linii bramkowej. Szybką kontrę wykorzystał Tomasz Zacharski. W następnej akcji Szczecina znowu powstrzymał przeciwników przed zdobyciem gola, a szybka akcja wyprowadzona przez bocheńskich zawodników została nieprzepisowo zatrzymana. Rzut karny wykorzystał Krzysztof Chrabota i zmniejszył straty do jedenastu goli (28:29). Legniczanie pogubili się w tym fragmencie gry, a swój popis rozpoczął bocheński bramkarz.
W kolejnej akcji Szczecina obronił najpierw rzut Peteli, a następnie dobitkę Skrabani. Po tej interwencji piłka po raz kolejny trafiła do kołowego Miedzi, którego rzut obronił golkiper "Stalowców". Niestety, w tym momencie doznał on także kontuzji lewego kolana i nie był zdolny kontynuować gry. Na ławce rezerwowych bocheńskiej ekipy nie było żadnego bramkarza, dlatego miejsce między słupkami (przy dużym aplauzie publiczności) zmuszony był zająć Maciej Kubisztal, nominalny obrotowy. Początkowo miał on dużo szczęścia, gdyż goście obijali słupki oraz poprzeczkę jego bramki, jednak w późniejszym okresie gry popisał się kilkoma udanymi i efektownymi interwencjami.
Bochnianie byli w stanie nawiązać walkę jedynie do 50 minuty, gdy po trafieniu Chraboty zmniejszyli straty do dziewięciu goli (21:30). Potem podopieczni Edwarda Strząbały wykorzystali małe doświadczenie "nowego golkipera" Stalprodukt BKS i stopniowo zwiększali przewagę. Wynik spotkania na 26:39 ustalił Krzysztof Rakoczy mocny rzutem z drugiej linii.

Bocheńska ekipa zasłużenie przegrała w spotkaniu z wiceliderem tabeli. Warto jednak zauważyć, że Legniczanie są drużyną, która rok temu walczyła na parkietach Ekstraklasy, a przed obecnym sezonem dokonała kilku znaczących wzmocnień (chociażby rozgrywający Torewskij). W obecnych rozgrywkach uległa zaledwie jedną bramką faworytowi rozgrywek - mieleckiej Stali, a jej aspiracje do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej są uzasadnione. "Stalowcy" są bardzo młodym zespołem, który po awansie z drugiej ligi nabiera doświadczenia z każdym kolejnym spotkaniem. Sobotnia lekcja handballu będzie niewątpliwie dokładnie przeanalizowana i umiejętnie wykorzystana przez trenera Tomasza Wieczorka oraz wszystkich zawodników.

Stalprodukt BKS Bochnia zakończył pierwszą rundę spotkań na siódmej pozycji w tabeli. W jedenastu grach bocheńscy szczypiorniści zanotowali cztery zwycięstwa, remis oraz sześć porażek. Teraz zawodników oraz sztab szkoleniowy czeka podsumowanie dotychczasowych dokonań zespołu (co oczywiście ukaże się na stronie internetowej). Początek drugiej rundy zaplanowany jest na drugi tydzień stycznia. "Stalowcy" podejmą wtedy na własnym parkiecie obecnego lidera rozgrywek - SPR BRW Stal Mielec. Już teraz serdecznie zapraszamy!

Stalprodukt BKS Bochnia - MSPR "Siódemka - Miedź" Legnica 26:39 (8:21)

Stalprodukt BKS: Węgrzyn (1/2 - 50%), Szczecina (13/41 - 31,7%), Kubisztal (4/14 - 28,6%) - Chrabota 9 (3/3 karne), Balicki 6 (1/2 karne), Kubisztal 5, Rakoczy 5, Zacharski 1, Charuza, Klimek, Niedojadło.
Trener: Tomasz Wieczorek.

"Siódemka - Miedź": Kryński, Witkowski - Torewskij 10 (4/4 karne), Skrabania 9, Szabat 8, Fabiszewski 5, Brygier 3, Petela 2, Rosiak 2, Góreczny, Szuszkiewicz.
Trener: Edward Strząbała.

Sędziowali: Michał Boczek (Piekary Śląskie) oraz Mirosław Pazur (Ruda Śląska).
Kary: 8 min (Klimek, Kubisztal, Rakoczy, Węgrzyn) - 6 min (Góreczny, Fabiszewski, Szabat).
Czerwona kartka: Tomasz Węgrzyn (Stalprodukt BKS Bochnia) - 3. min (brutalny faul).
Widzów: 200.

Pozostałe wyniki 11 kolejki rozgrywek I ligi:
ASPR Zawadzkie - SPR Wisła Sandomierz 32:24 (15:9)
GKS Olimpia Piekary Śląskie - AZS AWF Biała Podlaska 28:25 (16:12)
KSSPR Końskie - KŚ AZS Politechnika Radomska 32:24 (15:9)
KS Gwardia Opole - ChKS Łódź 30:26 (12:14)
MTS Chrzanów - SPR BRW Stal Mielec 37:46 (18:23)

Tabela

1. SPR BRW Stal Mielec 11 11 0 0 450-307 +143 22
2. MSPR “Siódemka" Miedź Legnica 11 9 0 2 379-292 +87 18
3. ASPR Zawadzkie 11 7 0 4 336-309 +27 14
4. KSSPR Końskie 11 6 1 4 327-320 +7 13
5. GKS Olimpia Piekary Śląskie 11 5 1 5 328-337 -9 11
6. ChKS Łódź 11 5 1 5 311-325 -14 11
7. Stalprodukt BKS Bochnia 11 4 1 6 325-372 -47 9
8. KŚ AZS Politechnika Radomska 11 4 0 7 303-318 -15 8
9. MTS Chrzanów 11 3 1 7 309-342 -33 7
10. SPR Wisła Sandomierz 11 3 1 7 310-360 -50 7
11. AZS AWF Biała Podlaska 11 3 0 8 283-349 -66 6
12. KS Gwardia Opole 11 3 0 8 282-312 -30 6

W tabeli kolejno: miejsce, nazwa drużyny, mecze rozegrane, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, stosunek bramek, punkty.