Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2017-06-29 14:57:52 przez system

Absolutorium dla burmistrza uchwalone

Stefan Kolawiński podczas czwartkowej sesji Rady Miasta otrzymał od radnych absolutorium za wykonanie budżetu w 2016 roku. Pozytywny wynik głosowania nie był jednak sprawą oczywistą. Przypomnijmy bowiem, że rok temu włodarz Bochni nie dostał absolutorium za 2015 rok od Rady Miasta pomimo pozytywnej opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej.

W ubiegłym roku, za który tym razem był oceniany burmistrz, z planowanych do realizacji dochodów w kwocie 121 758 586,51 zł wykonano 116 302 343,87 zł, co stanowiło 95,52% planu. Plan wydatków budżetowych po zmianach dokonanych w ciągu roku przewidywał natomiast kwotę 117 259 023,34 zł. Zrealizowano je natomiast w kwocie 111 687 703,80 zł, co stanowi 95,25% planu. Nadwyżka budżetu na koniec 2016 roku wyniosła więc 4 614 640,07 zł. Z kolei zadłużenie Bochni na koniec 2016 roku wyniosło 32 650 000,00 zł, co stanowi 28,07% zrealizowanych dochodów. W przypadku realizacji inwestycyjnych, które są niezwykle ważne dla wszystkich mieszkańców miasta, zaplanowano w budżecie kwotę 9 781 322,00 zł. Po uwzględnieniu zmian w ciągu roku kwotę tę zmniejszono jednak do wysokości 6 622 169,80 zł, a wydatkowano 6 045 343,84 zł. Warto w tym miejscu zaznaczyć również, że w ubiegłym roku odbył się remont kilku ważnych pod względem komunikacyjnym ulic. Na ten cel przeznaczono 6 292 428,54 zł.

Zanim radni przystąpili do głosowania uchwały absolutoryjnej, tradycją były wystąpienia przedstawicieli poszczególnych klubów radnych. Tym razem jednak postanowiono z tego zwyczaju zrezygnować. Taką decyzję podjęli przewodniczący klubów przed rozpoczęciem sesji.

Karol Klima, wiceprzewodniczący Rady Miasta przystąpił więc do odczytania pisma z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie, która pozytywnie, lecz z uwagą zaopiniowała sprawozdanie z wykonania budżetu za 2016 rok.

Następnie głos w sprawie absolutorium zabrał Bogdan Kosturkiewcz, przewodniczący komisji rewizyjnej. Przypomniał on, że podczas majowego posiedzenia komisji, którą kieruje, odbyło się głosowanie absolutoryjne. Wówczas trzy osoby były za jego udzieleniem, jedna wstrzymała się od głosu, a on sam był przeciwny. Absolutorium jak zawsze twierdziłem, dokonuje się raz na cztery lata. Jedynym suwerenem w tej sprawie są mieszkańcy Bochni. Tutaj jest tylko i wyłącznie zabawa. Czy zagłosujemy za, przeciwko czy wstrzymamy się od głosu to i tak de facto nic się nie zmienia - zaznaczył Bogdan Kosturkiewicz.

Potem odbyła się krótka dyskusja, w której głos zabrało kilku radnych. Jako pierwszy swoimi spostrzeżeniami z pozostałymi osobami podzielił się radny Eugeniusz Konieczny, który zachwalał pracę włodarza Bochni. Po raz pierwszy po tak dużych nakładach inwestycyjnych nie ma zwiększenia zadłużenia miasta. Jest to bardzo zadowalające. O skuteczności działania burmistrza świadczą podjęte decyzje dużego kalibru, ale również te drobne - podkreślił Eugeniusz Konieczny.

Zaraz po nim po raz kolejny do głosu przystąpił Bogdan Kosturkiewicz, który w stosunku do burmistrza miasta miał wiele zarzutów. Dotyczyły one m.in. tego, że mieszkańcy Bochni są różnie traktowani, jeżeli chodzi o tzw. zajęcie pasa drogowego (zapewne chodziło o wykupienie miejsc postojowych przez właściciela Galerii Bocheńskiej — przyp. red.) - Są przygotowywane specjalne umowy, które są zgodne z uchwałami i ustala się różne stawki. Dla niektórych robi się wyjątki i płacą nawet trzy razy mniej niż powinni — mówił Bogdan Kosturkiewicz.

Zarzucił on ponadto sporządzanie przez miasto umów parterowych z niektórymi podmiotami. Zawieranie takich umów przez samorządy jest prawnie niedopuszczalne. Tymczasem w zamian za reklamę miasta parking na ulicy Solnej jest bezpłatnie użytkowany podmiotowi, który te miejsca podnajmuje. Na tę chwilę wartość strat to sto kilkadziesiąt tysięcy złotych — zauważył były burmistrz Bochni, który ma pretensje również m.in. do wydatkowania przez miasto ponad 50 tys. zł na projekt "Bochnia może być piękna", który kompletnie nic nie wniósł w życie.

W dyskusji głos zabrała również radna Marta Babicz. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że w Bochni jest bardzo wiele rzeczy, które chcielibyśmy zmienić. Każdy z nas chce, żeby miasto wyglądało coraz ładniej i żyło się w nim coraz lepiej. I tak się dzieje. Wiele ludzi, którzy przyjeżdżają do Bochni, jest nią zachwyconych. Oni widzą ogromne zmiany na lepsze, które tu zachodzą — podkreślała radna, która uważa, że burmistrz i pozostali jego współpracownicy, robią wszystko, co możliwe, aby Bochnia cały czas "szła do przodu".

Przewodniczący Rady Miasta Jan Balicki zaznaczył natomiast, że miasto pod kierownictwem Stefana Koalwińskiego radzi sobie dość dobrze, jeżeli chodzi o czynniki zewnętrzne. Tutaj wyróżnił m.in. sposób realizacji Światowych Dni Młodzieży, czy pozyskanie Mabuchi Motor do Bocheńskiej Strefy Aktywności Gospodarczej. Są to jednak zadania, które bocheński samorząd jedynie pilotował. Znacznie gorzej w opinii Jana Balickiego jest natomiast z czynnikami wewnętrznymi, które w 100% zależą od miejscowego samorządu. Jako przykład podał m.in. wydatkowanie dużych pieniędzy na szybki remont placu, w którym obecnie znajduje się poczekalnia miejska czy "przypudrowanie" kamienic na Plantach Salinarnych. Wątpliwości przewodniczącego Rady Miasta wzbudziła również niefrasobliwość w przygotowaniu umów dla parkingowych czy opieszałość w remoncie parkingu na ulicy Floris i Fischera.

Ostateczny wynik głosowania absolutoryjnego to 17 głosów za jego udzieleniem, dwa wstrzymujące się (Jan Balicki oraz Karol Lima) oraz jeden negatywny (Bogdan Kosturkiewicz).