Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2009-03-10 12:16:27 przez system

"Ciąg północny" - kiedy powstanie?

Nie od dziś wiadomo, że północne rejony naszego powiatu są niedoinwestowanie w stosunku do "pięknego" i turystycznie atrakcyjnego południa. W ostatnich miesiącach pojawiła się szansa, aby trochę wyrównać tę dysproporcję, przynajmniej jeśli chodzi o drogi.

Oto pod koniec ubiegłego roku nasze starostwo zdobyło obietnice dofinansowania przebudowy tzw. ciągu północnego z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

Dofinansowanie w wysokości 7mln zł (przy 13 mln całkowitych kosztów) ma objąć przebudowę dróg od planowanego węzła autostradowego poprzez Krzeczów, Borek, Dębinę, Okulice, Bogucice do granic naszego powiatu w Cerekwi. Przedsięwzięcie to ma być zrealizowane w ramach długofalowego planu inwestycyjnego, obejmującego lata 2009-2014. Powstanie droga XXI wieku (jak to ujęła radna Bigas na ostatniej sesji RP) z dobrą nawierzchnią, chodnikami, bezpiecznymi skrzyżowaniami a nawet - ścieżkami rowerowymi.

Fragment ciagu północnego w Cerekwi-mieszkańcy już cieszą się na chodnik Mieszkańcy takich wiosek jak Słomka, Gawłów czy Majkowice mogą się dziwić: czemu renowacja nie obejmie ich miejscowości? Dlaczego nie zaplanowano po prostu przebudowy drogi powiatowej Bochnia - Uście Solne? Jak nam powiedział wicestarosta, Tomasz Całka wynikało to z oczekiwań komisji konkursowej. Po prostu większe szanse na uzyskanie dofinansowania mają takie drogi, które przebiegają obok istniejących czy planowanych stref usługowo - przemysłowych. Stąd np. Borek ze swoim Centrum Aktywnego Wypoczynku i wytwórnią chłodziarek "Mawi" wygrał konkurencję z Majkowicami i Gawłowem.

Perspektywa dofinansowania tej inwestycji wzbudziła w starostwie zrozumiały entuzjazm. Prace planowano rozpocząć już w tym roku. "Już był w ogródku, już witał się z gąską" — można by powtórzyć za poetą. Niestety, okazuje się, że wdrażanie inwestycji w naszej polsko-unijnej rzeczywistości to prawdziwa droga pod stromą górę, na dodatek pełna dziur i zakrętów. 27 lutego do starosty Jacka Pająka wpłynęło pismo z Departamentu Funduszy Europejskich przy Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie. Zastępca tego departamentu zwraca uwagę, że 15 listopada 2008 weszła w życie "Ustawa (...) o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko", która ma dostosować prawo polskie do przepisów unijnych. Dalej czytamy: "Mając na uwadze, iż konkursy (do jednego z nich wystartowało z powodzeniem starostwo*) zostały ogłoszone w stanie prawnym, który nie był w należyty sposób dostosowany do wymogów Unii Europejskiej, część dokumentacji projektowej złożonej w ramach tych konkursów budzi wątpliwości, co do zgodności z dyrektywami środowiskowymi". *

Czy projekt przebudowy "ciągu północnego" też budzi takie wątpliwości? Nie wiadomo. Nie wiedzą tego nie tylko starosta i jego zastępca ale także wysocy urzędnicy Departamentu Funduszy Europejskich. Jak złożona jest materia prawna, z którą mamy tutaj do czynienia, niech świadczy fakt, że w dalszej części pisma do starosty DFE zapowiada ogłoszenie przetargu nieograniczonego na "Świadczenie usług polegających na sporządzeniu opinii eksperckich dotyczących zgodności z wymogami środowiskowymi projektów drogowych i wodno-ściekowych wybranych do dofinansowania przez Zarząd Województwa Małopolskiego". Innymi słowy - Urząd Marszałkowski poddaje się w kwestii znajomości przepisów unijnych i ocenę zamierza zlecić ekspertom z zewnątrz.

Co to oznacza dla północnej części naszego powiatu? Przede wszystkim znaczne, przynajmniej pół roczne opóźnienie. Ci wszyscy, którzy oczami wyobraźni widzieli się już w samochodach mknących do Uścia po wygodnej, gładkiej nawierzchni, podczas kiedy piesi spacerują bezpiecznie po chodnikach a rowerzyści pedałują swoimi ścieżkami - muszą uzbroić się w cierpliwość. - Prace przy ciągu północnym na pewno nie rozpoczną się w tym roku - powiedział nam Tomasz Całka.

W podobnej sytuacji są autorzy 46 innych, małopolskich projektów drogowych i wodno-ściekowych, zakwalifikowanych wcześniej do realizacji. Paradoksalnie, Małopolska płaci w ten sposób haracz za to, że była liderem przy wdrażaniu Regionalnych Funduszy Operacyjnych. Te województwa, gdzie nie śpieszono się z sięganiem do unijnej kasy nie mają teraz takich problemów: ich projekty będą już opracowywane pod kątem zgodności z wymogami środowiskowymi, zapisanymi we wspomnianej ustawie. Małopolanie mogliby oczywiście przystąpić do realizacji swoich zamierzeń, nie oglądając się na zmianę naszych prawnych przepisów, zwłaszcza, że zmiana ta nastąpiła już po przeprowadzonych przez Urząd Marszałkowski konkursach. Ryzykują jednak, że ich samorządy nie dostaną obiecanych dotacji z FE i będą musiały zapłacić za inwestycje z własnej kieszeni.

Ta historia obrazuje dobitnie z jakimi trudnościami muszą borykać się samorządy przy inwestycjach drogowych. Mimo to nasze starostwo ma na swoim koncie niewątpliwie wiele sukcesów. Zwłaszcza ubiegły rok obfitował w oddane do użytku mosty, chodniki, wyremontowane nawierzchnie, pogłębione rowy etc. Pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie o kolejnych "przecięciach wstęgi" na terenie naszego powiatu. Przy okazji bilansu dokonań w roku 2008 powstała w starostwie prezentacja zrealizowanych inwestycji ze szczegółowym wyliczeniem zakresu prac i kosztów. Poniżej zamieszczamy link do tej prezentacji: www.sport.powiat.bochnia.pl/pod.ppt

eb