Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2012-11-20 15:27:44 przez system

Masarnia przy Windakiewicza

Mieszkańcy protestują

„Źródłem zanieczyszczeń do powietrza będzie proces wędzenia wyrobów mięsnych oraz procesy spalania gazu w instalacji grzewczej i spalania paliw w silnikach samochodów. Emisja węglowodorów i pyłów z wędzarni może powodować uciążliwość dla zlokalizowanej w pobliżu zabudowy mieszkalnej”.

To fragment uzasadnienia, jakie pojawiło się w związku wystąpieniem władz miasta o przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko inwestycji pn. Budowa budynku usługowego - pawilon handlowy Intermarche przy ul. Windakiewicza w Bochni. Spółka prowadząca inwestycje postanowiła niedawno zmienić przeznaczenie dwóch pomieszczeń magazynowych budowanego pawilonu handlowego na wędzarnię kiełbas i wędzonek z mięsa wieprzowego.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Krakowie wydał opinię, na podstawie której należy sporządzić raport o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko. W uzasadnieniu można dowiedzieć się, jaki charakter będzie miała planowana inwestycja oraz jaki wpływ na środowisko i otoczenie będzie miała planowana budowa zakładu przetwórstwa mięsnego wraz z pawilonem handlowym przy ul. Windakiewicza.

Nikt z mieszkańców Bochni, a szczególnie mieszkańcy os. Windakiewicza, nie spodziewał się takiej decyzji. Do tej pory wiadomo było, że na przygotowanym przy osiedlu placu powstanie pawilon handlowy Intermarche. Ale oprócz pawilonu handlowego powstanie również pawilon do rozbioru mięsa, wyrobu kiełbas oraz produkcji mięsa mielonego.

Jak czytamy w dokumencie: Oprócz działalności handlowej w projektowanym obiekcie realizowany będzie rozbiór mięsa, wyrób kiełbas oraz produkcja mięsa mielonego. Tygodniowo przewiduje się rozbiór 4,5 t mięsa w następującym układzie: mięso kulinarne (wieprzowina, wołowina, podroby) – 2,4 tony/tyg., mięso białe 1,2 tony/tyg., 0,9 tony/tyg. I dalej w dokumencie czytamy*: W procesie technologicznym zakłada się dowóz surowców 6 razy w tygodniu samochodami-chłodniami o masie do 3,5 tony. *

Nietrudno zgadnąć, co to oznacza. Wpływ na środowisko i otoczenie został już przedstawiony na początku tekstu. Zakład spowoduje zanieczyszczenia w postaci węglowodorów i pyłów z wędzarni. Ale to nie wszystko, bo inwestycja zakłada powstanie parkingu na ponad 100 samochodów. W sumie w końcowym fragmencie dokumentu Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie czytamy:

Planowane do realizacji przedsięwzięcie może negatywnie oddziaływać na środowisko w związku z:
- przekształceniem powierzchni terenu na etapie realizacji przedsięwzięcia,
- emisję węglowodorów z wędzarni,
- emisję gazów i pyłów z procesów energetycznego spalania paliw,
- emisją gazów i pyłów z procesów spalania paliw przez środki transportu,
- emisję hałasu do środowiska powodowanego przez urządzenia wentylacyjne i środki transportu
- wytwarzaniem odpadów,
- powstaniem ścieków przemysłowych,
- powstaniem ścieków socjalnych,
*- emisje ścieków opadowych z placów utwardzonych i dróg dojazdowych. *

Inwestycja, w którą nie wbito jeszcze pierwszej łopaty, już wywołała oburzenie okolicznych mieszkańców, pytających nie tylko o to, kto zezwala na budowę takiego zakładu w takim miejscu, ale także jakiego pochodzenia będzie mięso tu przetwarzane? - czy pochodzące z polskiej hodowli czy pochodzące z nie wiadomo jakiego kraju tzw. Unii? Co także dziwi to fakt, że taki zakład nie powstaje na promowanej od kilku lat Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej lecz w miejscu gdzie najbliższym i bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się szpital, pogotowie ratunkowe, osiedla domków jednorodzinnych i osiedla mieszkaniowe, komenda policji, ale także największa w powiecie szkoła średnia (Zespół Szkół Nr 1), gdzie codziennie przebywa ponad 1200 uczniów i to w bezpośrednim sąsiedztwie – dokładnie naprzeciw planowej budowy. Co także wywołuje zdumienie to drogi dojazdowe - ulica Windakiewicza jest jednokierunkowa, a wzmożenie ruchu na ul. Orackiej czy Krakowskiej w połączeniu z ruchem, jaki odbywa się tu do ZS Nr 1 oraz na os. Niepodległości uczyniłby te ulice o wiele bardziej niebezpiecznymi.

Mieszkańcy zapowiedzieli protesty, a do Urzędu Miasta wpłynęły już stosowne pisma.