Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2012-08-25 00:56:00 przez system

Przedszkola: Rada Rodziców kieruje odpowiedź do burmistrza

List otwarty Przedstawiciela Rady

Nie trzeba było długo czekać, by pojawiła się reakcja na otwarte pismo burmistrza, w którym wyjaśniał powody wstrzymania decyzji o powstaniu nowego oddziału przedszkola w SP Nr 5. Jan Zięba - przedstawiciel Rady Rodziców - skierował do naszej redakcji pismo, będące odpowiedzią na słowa burmistrza. Przytaczamy je w całości.

Odpowiedź na list otwarty Burmistrza Miasta Bochnia w sprawie oddziałów przedszkolnych w Szkole Podstawowej nr 5

W związku z opublikowanym 20 sierpnia listem otwartym burmistrza pragnę, w imieniu wszystkich osób zaangażowanych w starania o utworzenie oddziałów przedszkolnych w Szkole Podstawowej nr 5, wyrazić rozczarowanie ogłoszoną w ten sposób odmowną decyzją. Postanowiłem jeszcze raz zabrać głos i odpowiedzieć na list burmistrza przede wszystkim z powodu uzasadnienia, które zawiera niewłaściwą w moim przekonaniu ocenę i prognozę sytuacji w bocheńskich przedszkolach. Sądzę, że mieszkańcy Bochni tak licznie podpisani pod petycją mają prawo poznać rzetelny obraz sprawy oraz usłyszeć argumenty drugiej strony.

Burmistrz podaje dwa główne powody odmownej decyzji w sprawie utworzenia dodatkowych dwóch oddziałów przedszkolnych. Po pierwsze, w jego ocenie przedsięwzięcie takie wiązałoby się z „niewspółmiernie do efektów wysokimi kosztami” i w związku z tym utworzenie 50 miejsc przedszkolnych skutkowałoby „realnymi szkodami dla samorządu” . Po drugie, byłby to wydatek jedynie na dwa lata, bo w momencie, gdy sześciolatki pójdą do szkół, przystosowane dla przedszkolaków sale w „Piątce” nie będą już potrzebne. Poniżej chciałbym przedstawić wyliczenia i analizę, które prowadzą do zupełnie odmiennych wniosków.

Zbyt wysokie koszty?
Przygotowany w lipcu kosztorys otwarcia i rocznego funkcjonowania dwóch oddziałów przedszkolnych w „Piątce” opiewał na ok. 400 tysięcy zł. Taką kwotą posługiwał się burmistrz w wypowiedziach dla mediów, ale z niewiadomych powodów w liście otwartym wymienia już sumę „ponad pół miliona złotych”. Rodzi się zatem pytanie o rzetelność tych wyliczeń, zwłaszcza że nie zostały one ujawnione, a nasza prośba o udostępnienie kosztorysu (w celu poszukania ewentualnych sponsorów) spotkała się z odmową burmistrza.

Jednak nawet operując tą podwyższoną w ostatniej chwili kwotą można się przekonać, że przedstawione koszty wcale nie są „niewspółmierne do efektów”, a nawet są mniejsze niż koszty utrzymywania tej samej liczby miejsc w dotychczasowych przedszkolach publicznych. Taki wniosek wynika z prostego obliczenia. Wydatki bieżące miasta przewidziane w budżecie na 2012 rok na prowadzenie przedszkoli dla ok. 860 dzieci wynoszą 8 509 406 złotych. Po przeliczeniu daje to sumę blisko 495 tysięcy złotych rocznych wydatków na 50 dzieci w miejskich przedszkolach publicznych, przy czym w kwocie tej nie ma żadnej inwestycji. Przez dwa lata miasto wyda na ten cel około miliona złotych i żadne trwałe obiekty po tym wydatku nie pozostaną. W tym samym czasie wedle przywołanych wyliczeń burmistrza edukacja 50 dzieci w oddziałach przedszkolnych przy Szkole Podstawowej nr 5 kosztowałaby ok. 800 tysięcy złotych (500 tys. – pierwszy rok, 300 tys. –drugi), ale w tej kwocie ok. 40 procent będzie stanowiła inwestycja w nowoczesne pomieszczenia dydaktyczne dla najmłodszych dzieci, które podniosą standard lokalowy szkoły i będą służyły bocheńskim dzieciom przez wiele lat.

Wniosek jest chyba oczywisty: koszty remontu pomieszczeń i prowadzenia oddziałów przedszkolnych przy „Piątce” byłyby niższe niż same koszty utrzymania tej samej liczby dzieci w dotychczasowych przedszkolach. W związku z tym podniesiony przez burmistrza argument „niewspółmiernie do efektów wysokich kosztów” jest po prostu nietrafny.

Inwestycja na dwa lata?
Podobnie rzecz się ma z drugim koronnym argumentem burmistrza. Przekonuje on w swoim liście, że wyremontowane sale przestałyby być potrzebne już po dwóch latach, kiedy to do szkół pójdą wszystkie dzieci sześcioletnie i miejsc w przedszkolach wystarczy dla wszystkich młodszych kandydatów.

Argumentując w ten sposób burmistrz zapomina jednak o jednej bardzo istotnej sprawie: w 2014 roku wraz z obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków pojawi się obowiązek przygotowania przedszkolnego dla pięciolatków. A to oznacza, że do bocheńskich przedszkoli w 2014 przyjdzie o wiele więcej pięciolatków (bez tego obowiązku wiele z nich obecnie nie korzysta z opieki przedszkolnej). Będą oni musieli być przyjęci w pierwszej kolejności i zajmą prawdopodobnie wszystkie miejsca zajmowane dzisiaj przez sześciolatków, a dla dzieci młodszych 3-4 letnich znowu zabraknie miejsc.

Dlatego uważam, że utworzenie nowych oddziałów przedszkolnych przy Szkole Podstawowej nr 5 rozwiązałoby problem braku miejsc w przedszkolach nie tylko przez najbliższe dwa lata, ale także w latach następnych. Na pewno nie byłoby to działanie krótkowzroczne i niegospodarne. Przeciwnie, byłby to właśnie przejaw myślenia dalekowzrocznego, strategicznego, a zarazem, jak pokazują przedstawione powyżej wyliczenia, przykład oszczędnego wydatkowania środków z miejskiej kasy. Burmistrz chcąc zobrazować, jak wysoki byłby koszt postulowanego przez mieszkańców przedsięwzięcia, stwierdza: „koszt uruchomienia i dwuletniego funkcjonowania 2 oddziałów przedszkolnych (50 miejsc) w PSP Nr 5 to tyle, ile miasto rocznie wydaje na remonty i inwestycje we wszystkich budynkach związanych z oświatą i wychowaniem, a jest ich 13 (6 przedszkoli, 5 szkół podstawowych i 2 gimnazja). W 2011 roku miasto na ten cel wydało 874 tys. zł”. Chciałbym zauważyć, że przykład ten nie świadczy o wysokich kosztach funkcjonowania oddziałów przedszkolnych, ale raczej o dramatycznie niskich nakładach inwestycyjnych na bocheńską oświatę. Dla porównania, wymieniona kwota jest mniejsza od kwoty przeznaczonej w tym roku na wybudowanie trzech niezbyt długich odcinków chodnika (np. ul. Trudna, Krakowskie Przedmieście, Brodzińskiego – w sumie 900 tysięcy zł).

Warto jeszcze dodać, że wyposażona w nowoczesne sale do edukacji przedszkolnej „Piątka” stałaby się jedyną szkołą w pełni przygotowaną do realizowania wspomnianego wcześniejszego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego (tzw. „zerówka”). Władze miasta powinny sobie bowiem uświadamiać już teraz, że obowiązkowi temu we wrześniu 2014 roku będą podlegać dzieci, które nie będą miały jeszcze ukończonych 5 lat (jeśli urodziły się w miesiącach październik-grudzień). Czy jakiś rodzic zapisze takie dziecko do „zerówki” w szkole nie posiadającej specjalnie przystosowanych sal? W takiej sytuacji pojawi się być może konieczność wybudowania w kolejnych latach takich sal także w pozostałych bocheńskich szkołach podstawowych.

Na koniec swojego listu burmistrz podaje jeszcze dowody swojej dbałości o bocheńską oświatę pisząc: „wyniki egzaminów szóstoklasistów i gimnazjalistów wskazują, że poziom nauczania w Bochni jest wysoki i ma stałą tendencję wzrostową”. Pozwolę sobie zauważyć, że wysoki poziom nauczania jest przede wszystkim zasługą pracujących w bocheńskich szkołach nauczycieli. Ich pracę i wyniki należy docenić tym bardziej, że działania magistratu zmierzają w zgoła odmiennym kierunku. Tworzenie większych niż dotychczas klas (burmistrz odrzucił niedawno propozycję utworzenia trzech 20 osobowych zamiast dwóch 30 osobowych klas w Szkole Podstawowej nr 7) czy pozbawianie 100 osobowej grupy dzieci możliwości edukacji przedszkolnej, to działania, które na pewno nie sprzyjają dalszemu utrzymywaniu wysokich wyników nauczania.

Pomimo takiego niekorzystnego finału starań o utworzenie od września 2012 roku oddziałów przedszkolnych przy Szkole podstawowej nr 5 wraz z innymi rodzicami i mieszkańcami podpisanymi pod petycją liczę na to, że Burmistrz dotrzyma składanej kilkakrotnie publicznie obietnicy (w „Gazecie Krakowskiej”, w wypowiedziach dla lokalnych portali internetowych, podczas spotkania z delegacją składającą petycję) utworzenia oddziałów przedszkolnych w bocheńskiej „Piątce” w następnym roku szkolnym. Liczę także na to, że w trosce o dobro najmłodszych mieszkańców miasta inicjatywę budżetową w tej sprawie poprą także wszyscy bocheńscy radni.

Jan Zięba
Przedstawiciel Rady Rodziców
Publicznej Szkoły Podstawowej nr 5
W Bochni