Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2016-03-29 15:01:42 przez system

Stop wypalaniu traw

Zbliża się, niestety jak co roku, okres wypalania suchych traw. Proceder ten zabroniony obowiązującymi przepisami i powodujący wiele zagrożeń, jak również strat od wielu lat - jest w naszym społeczeństwie powszedni. Jest to jeden z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska. Mimo wieloletnich apeli jak również działań edukacyjnych, ciągle pokutuje, zwłaszcza wśród starszych rolników, przekonanie o dobroczynnym działaniu na glebę wypalenia wierzchniej warstwy gleby. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie.

Zjawisko to powoduje zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, jak również mienia. Niejednokrotnie dochodziło podczas wypalania traw do rozprzestrzenienia się pożaru na sąsiednie pola uprawne, jak również budynki. Każdego roku ten nieszczęsny proceder angażuje duże siły i środki zarówno Państwowej Straży Pożarnej jak i Ochotniczej, powodując wydatkowanie środków finansowych z budżetu, na który wspólnie się składamy.

Należy pamiętać o kolejnej bardzo ważnej kwestii:, kiedy strażacy są zadysponowani do akcji gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni w innym miejscu, np. do ratowania życia ludzi poszkodowanych w wypadku drogowym czy innym tragicznym zdarzeniu. Zaangażowanie w akcję gaszenia trawy powoduje znaczne wydłużenie czasu dojazdu do miejsca zdarzenia, a często o życiu człowieka decydują minuty.

Rolnicy nadal sądzą, że ogień to "najtańszy herbicyd" do zwalczania chwastów. Okazuje się, że aby grunty rolne utrzymywane były w tzw. dobrej kulturze rolnej, przy zachowaniu wymogów ochrony środowiska, zabronione jest wypalanie traw. Wiele lat temu naukowcy udowodnili, że takie pożary są szkodliwe. Ogień nie tylko zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy, ale także wyjaławia glebę - z takich zabiegów "oczyszczających" nie płyną żadne korzyści. Po wypaleniu gleba ubożeje. Wypalanie, nawet jednorazowe, obniża wartość plonów o 5-8%; pogarsza się skład botaniczny siana.
Niestety, okazuje się, że co roku w takich pożarach giną też ludzie - najczęściej ci, którzy podejmują się wypalania. Zazwyczaj bezpośrednią przyczyną zgonu jest zawał serca, udar termiczny lub gwałtowna zmiana kierunku wiatru, a co za tym idzie - wielkości płomienia, co zaskakuje nieświadomego wypalacza.

Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje karne, a nawet utrata dopłat unijnych.