Partie „zbroją się” przed jesiennymi wyborami
18 lub 25 października odbędą się najważniejsze tegoroczne wybory – do Sejmu i Senatu RP. Najważniejsze – gdyż na 4 lata wymodelują polską scenę polityczną. Jaki ostateczny kształt przybierze – tego jeszcze nie na pewno nie wiemy, ale pospekulować można jak najbardziej.
Wszystkie sondaże w chwili obecnej wskazują jednoznacznego lidera – jest nim Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło wyraźnie prowadzi w skali kraju (w niektórych ociera się nawet o konstytucyjna większość), zatem jej hegemonii w Małopolsce, a już zwłaszcza w jej wschodniej części, nic nie jest w stanie zagrozić.
W najbardziej nas interesującym okręgu wyborczym nr 15, obejmującym powiaty: bocheński, brzeski, dąbrowski, proszowicki, tarnowski, wielicki i miasto Tarnów jest do wzięcia łącznie 9 mandatów. W wyborach w 2011 roku 5 z nich przypadło PIS-owi, 3 PO, a jeden PSL-owi. Z tego okręgu zostanie wybranych też dwóch donatorów z tym, że będą oni wybierani w okręgach jednomandatowych. Jeden okręg stanowi powiat tarnowski, dąbrowski oraz miasto Tarnów; drugi powiaty: brzeski, bocheński, wielicki i proszowicki.
Z kalendarza wyborczego wynika, że termin rejestracji list mija na początku września, ale już dzisiaj, mimo letniej kanikuły, w partiach trwa ustawianie list kandydatów na posłów i senatorów. Najważniejsze partie ostrzą sobie apetyty. PiS mówi o siedmiu mandatach poselskich i dwóch senackich, PO chciałaby utrzymać dorobek z 2011 roku, ale przebąkuje także o walce o mandaty senatorskie; PSL liczy przynajmniej na dwa mandaty poselskie i jeden senacki, lewica na jeden w Sejmie, a ludzie Kukiza na dwa – trzy w izbie niższej parlamentu i na dwa w Senacie RP.
PiS bez wątpienia cierpi na nadmiar bogactwa, którego nie uszczupliło nawet przejście do PE posła Edwarda Czesaka – szefa struktur tarnowskich tej partii. Jego miejsce w ławach poselskich zajęła Urszula Rusecka, która wydaje się także mieć zagwarantowane „biorące” miejsce. Oprócz niej pewniakami wydają się być dotychczasowi posłowie: Włodzimierz Bernacki (typowany na lidera listy) Michał Wojtkiewicz, Józef Rojek i Jan Ziobro. Pozycja tych dwóch jest najsłabsza, gdyż zaliczyli „flirt” z Solidarną Polską. Co prawda partia ta teraz tworzy z PiS-em Zjednoczoną Prawicę, ale wszyscy wiedzą, że pamięć Prezesa bywa długa. Wiele może zamieszać pojawiająca się uparcie informacja, że z naszego okręgu będzie startować Jarosław Gowin, wtedy będzie naturalnym liderem listy. Z nowych nazwisk wymienia się Kazimierza Koprowskiego – przewodniczącego Rady Miasta Tarnowa, Józefę Szczurek-Żelazko, dyrektor szpitala powiatowego w Brzesku, Romana Łucarza, starostę tarnowskiego, Grzegorza Wawrykę – burmistrza Brzeska, Krzysztofa Ojczyka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Brzesku, Grzegorza Przybyłę z Prawicy Rzeczypospolitej, wicestarostę bocheńskiego Józefa Mroczka czy radnego powiatowego w Bochni, Mariusza Zająca.
Do tej pory murowaną „jedynką” listy PSL był Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej w rządzie Ewy Kopacz, jednak jego zaangażowanie w próbę odwołania z lidera partii Janusza Piechocińskiego może go słono kosztować. W tej sytuacji naturalnym kandydatem na lidera może być Andrzej Sztorc, obecny poseł. Na liście ludowców mają znaleźć się także: wicemarszałek Małopolski Stanisław Borys, starosta dąbrowski Tadeusz Kwiatkowski, były burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej, Stanisław Początek, starosta bocheński Ludwik Węgrzyn, wójt Drwini Jan Pająk, wójt Trzciany Józef Nowak, wójt Iwkowej Bogusław Kamiński, ale także radny wojewódzki Adam Kwaśniak.
Podobna sytuacja, jak z PSL, występuje także w Platformie Obywatelskiej. Tu też od dawna typowano pewniaka na lidera listy w osobie Michała Kamińskiego. Jednak katastrofalne wyniki wyborcze Bronisława Komorowskiego (któremu Kamiński doradzał) mocno obniżyły notowania tego ostatniego. W takim razie w odwodzie pozostaje wiceminister edukacji Urszula Augustyn, na liście znajdzie się miejsce także dla posłów Roberta Wardzały i Elżbiety Achinger, ale też dla Andrzeja Potępy - starosty brzeskiego, Jana Musiała, byłego burmistrza Brzeska, Jerzego Soski, byłego wicestarosty tarnowskiego Mirosława Banacha, byłego starosty tarnowskiego Mieczysława Krasa, dyrektora kopalni soli w Bochni Krzysztofa Zięby, byłego starosty bocheńskiego Jacka Pająka, radnego wojewódzkiego Bolesława Łączyńskiego czy radnego wojewódzkiego Marcina Kuty.
Wielką niewiadomą jest skład list, firmowanych przez Pawła Kukiza. Naturalnym liderem wydaje się być barwna postać tarnowskiej sceny politycznej – Marek Ciesielczyk. Mówi się też o jednym z braci Kwaśniaków (jest ich trzech, prócz Adama Janusz i Czesław), Pawle Augustynie, radnym powiatu tarnowskiego, byłym wójcie gminy Bochnia Jerzym Lysym, Macieju Podobińskim, radnym powiatu brzeskiego i Krzysztofie Kołodziejczyku, radnym powiatu bocheńskiego.
Lewica w Tarnowskiem nie ugra pewnie nic, może w ogóle nie wejść do Sejmu, dlatego też nie widać specjalnej przedwyborczej mobilizacji w jej szeregach. Liderem listy będzie zapewne Krzysztof Janik (były szef SLD, w latach 90. minister w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji), znajdzie się na niej też Jakub Kwaśny czy Franciszek Bernat z tarnowskich Azotów.
W wyborach de Senatu zjednoczona prawica postawi raczej na obecnego senatora Kazimierza Wiatra i być może na Macieja Klimę, też senatora, którego pozycją zachwiał jednak epizod ze Zbigniewem Ziobrą i Solidarna Polską, o czym dobrze pamiętają na Nowogródzkiej. W tarnowskim okręgu ludowcy wystawią wicestarostę Zbigniewa Karcińskiego albo radnego powiatowego Adama Biedronia. W drugim okręgu (bocheńsko-brzesko-wielicko-proszowickim) ludowcy postawią najprawdopodobniej na Wojciecha Kozaka, wicemarszałka Małopolski. Na giełdzie nazwisk kandydatów PO wymienia się Stanisława Kracika, Jacka Pająka, Romana Ciepielę, Marcina Kutę, Bernarda Karasiewicza. Kogo wystawi SLD i Kukiz – na razie nie wiadomo.