Sprawiedliwość dosięgnie byłego ubeka po 66 latach?
<html />
Krakowski pion śledczy IPN skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko funkcjonariuszowi limanowskiego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Stanisławowi P.
Zarzuca mu się, że na przełomie 1946/47 r., w trakcie przesłuchiwania zatrzymanych żołnierzy podziemia niepodległościowego, stosował wobec nich represje i naruszał prawa człowieka, m.in. poprzez przetrzymywanie w ciasnej, wilgotnej i wyziębionej celi bez łóżek; wielokrotne, prowadzone często w porze nocnej, wielogodzinne przesłuchania, w trakcie których więźniowie byli bici po całym ciele, polewani zimną wodą i znieważani, a także straszeni pozbawieniem życia.
Sprawa dotyczyła utworzonego jesienią 1945 roku w powiecie bocheńskim oddziału "Żandarmeria" kpt. Jana Dubaniowskiego "Salwy". Był to największy na naszym terenie odział partyzancki, walczący z władzą komunistyczną. W 1946 r. "Salwa" powołał na terenie pow. limanowskiego oddział terenowy "Żandarmerii", tzw. terenówkę, pod dowództwem Włodzimierza Morajko ps. "Błysk".
W listopadzie 1946 roku Morajko i dwudziestu dwóch jego ludzi zostali zatrzymani w zasadzce przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Limanowej. W śledztwie, w celu wymuszenia zeznań, stosowano wobec partyzantów typowe dla tamtych czasów metody, których katalog wymienia akt oskarżenia.
Ludzie „Błyska” zostali skazani na kary śmierci, zamienione potem na długoletnie kary więzienia. Nie wszyscy przeżyli. W 1950 r. w więzieniu w Rawiczu zmarł m.in. Włodzimierz Morajko. Miał niespełna 20 lat.
90-letni dziś Stanisław P. w śledztwie nie przyznał się do zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień.