Kategoria: Wywiady
Opublikowano: 2016-12-15 09:13:26 przez system

Pod jego skrzydłami wyrosły mistrzynie kraju

Wywiad z asp. sztab. Grzegorzem Majem – policjantem KPP w Bochni i trenerem mistrzyń Polski w judo

Asp. sztab. Grzegorz Maj, na co dzień policjant Komendy Powiatowej Policji w Bochni, w październiku tego roku, jako trener dwóch zawodniczek T.S. MOSiR Bochnia, osiągnął wielki sukces, prowadząc swoje zawodniczki do tytułu mistrzyń Polski młodziczek i młodzików w judo. Zawody odbyły się w Opolu, gdzie trenowane przez Grzegorza Oliwia Wątorek i Wiktoria Żabczyńska zdobyły mistrzostwo w swoich kategoriach wagowych.

Grzegorz na co dzień jest policjantem bocheńskiej komendy, z 14-letnim stażem służby, mężem, a także ojcem 5 letniego Mariuszka. Po godzinach pracy trenuje dzieci i młodzież w judo, a sam z tą dyscypliną sportu związany jest od lat. W swojej karierze trenerskiej zdobywał już ze swoimi podopiecznymi mistrzostwo Polski, a także wiele innych trofeów, co nie uszło uwadze Zarządowi Polskiego Związku Judo, który odznaczył Grzegorza brązową
i srebrną odznaką za zasługi dla Judo.

Ze swoich zawodniczek trener Maj jest bardzo dumny i to nie bez powodu. Dziewczęta w tym roku wygrywają co tylko się da, szczególnie Wiktoria Żabczyńska, o której działacze Polskiego Związku Judo powiedzieli, że wygrała wszystko co było możliwe do wygrania. Oliwia również nie ustępuje koleżance, będąc wielokrotną medalistką Pucharu Polski w Judo. Grzegorz Maj podkreśla, że dziewczęta dopiero wkroczyły w grupę młodzików, i w mistrzostwach pokonały wiele zawodniczek starszych i bardziej doświadczonych od siebie, co napawa wielkim optymizmem patrząc na rozwój ich kariery sportowej.

Słowa pochwały w stronę asp. sztab. Grzegorza Maja skierował Komendant Powiatowy Policji w Bochni, mł. insp. Mariusz Dymura, który osobiście pogratulował Grzegorzowi sukcesu, jak również podziękował za wzorową reprezentację bocheńskiej Policji poza murami komendy.

Poniżej prezentujemy wywiad z asp. sztab. Grzegorzem Majem:

Kiedy zaczęła się twoja przygoda z judo?
Judo trenuje już od dawana ,a przygoda z tym sportem zaczęła się tak właściwie od trenera Waldemara Kowalskiego obecnie już emerytowanego oficera KWP w Krakowie. To on zachęcił mnie do uprawiania tej dyscypliny sportu i od niego uczyłem się i nadal uczę, trenując w prowadzonej przez trenera Kowalskiego grupie.

Ile czasu poświęcasz na treningi?
Staram się uczestniczyć w treningach tak często jak tylko mogę i żona pozwala … śmiech … choć w tym temacie jest wyrozumiała za co jej dziękuję. Zazwyczaj wraz z kolegą z wydziału, Wojciechem Tworzydło trenuję 4 razy w tygodniu. Do tego dochodzą również treningi na siłowni oraz bieganie, które świetnie poprawia samopoczucie.

Kiedy zdecydowałeś się zostać trenerem judo?
Trenerem jestem od 10 lat, i w tym miejscu chcę podziękować pani Sabinie Bajdzie – dyrektor MOSiR w Bochni , która miała duży wpływ na podjęcie mojej decyzji związanej z rozpoczęciem pracy
w charakterze trenera.

Jak wygląda praca z zawodnikami, czy jest to ciążka praca czy tylko i wyłącznie przyjemność?
Praca z zawodnikami zaczyna się już od 5 roku życia. Na tym etapie na pewno nie należy ona do łatwych, tutaj zaczynają się podstawy – ćwiczenia ukierunkowane głównie na ogólny rozwój. Jednak pierwsze poprawnie wykonane przewroty w przód i uśmiech dziecka świadczący o zadowoleniu przyszłego zawodnika dają dużo energii do prowadzenia kolejnych zajęć. Treningi z młodzieżą to już znacznie zawansowana praca. Daje ona wiele satysfakcji ale też wymaga profesjonalizmu.
Z zawodnikami startującymi w turniejach trzeba wykonać dużo pracy nauczając ich poszczególnych technik, jednocześnie kierunkując ich na te techniki, które mogą być z powodzeniem wykorzystywane przez konkretnego zawodnika. W czasie walki dochodzi do tego praca nad siłą, szybkością i wytrzymałością danego zawodnika, a sukcesem jest ukształtowanie takiego zawodnika, który posiądzie wszystkie te cechy jednocześnie.

Po czym poznać u zawodnika, że ma szczególny dar do tego sportu?
Zawodnik pracowity, ambitny, rozważny, mówiąc wprost mądry jest kandydatem na prawdziwego judokę. Na treningach ćwiczymy m.in. siłę, technikę, jak i charakter, dlatego wspomniane wcześniej cechy w tej pracy są niezbędne.

Ilu zawodnikom, pod twoim przewodnictwem udało się wygrać zawody?
Sukcesy moich podopiecznych to sukces wielu ludzi, poczynając od zawodnika, trenera, kończąc na rodzicach. Składa się na to również dobra atmosfera w Klubie. Wśród wychowanków mam Mistrzów Polski Młodzików ostanie to Mistrzyni Polski Młodziczek Oliwia Wątorek oraz Wiktoria Żabczyńska obecnie złote medalistki Mistrzostw Polski z 2016 r. – Wiktoria i Oliwia są również złotymi medalistkami Pucharów Polski, wcześniej miałem zaszczyt stać na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Polski z Dawidem Zajączkowskim – mistrzem Polski Młodzików. Jest także wychowanek naszego klubu Krzysztof Kozak, mistrz Polski młodzików obecnie mistrz Polski juniorów młodszych.

Czy trenowanie judo dostępne jest dla każdego?
Treningi judo dostępne są dla każdego, kto chce ciężko pracować na treningach i nie boi się wyzwań, bo takie stawiane są przed każdym przy okazji każdego treningu.

Ile czasu trzeba poświęcić na ćwiczenia, aby mieć dobre wyniki w tej dyscyplinie sportu?
Właściwie to całe swoje życie, ale tak jest z każdą dyscypliną sportu. Jeżeli chcemy coś osiągnąć musimy się temu w całości poświęcić – oddać, tutaj ciężko przeliczać czas spędzony na treningach bo również start w zawodach jest swego rodzaju treningiem, który sprawdza przygotowanie zawodnika. Czas spędzony na siłowni, jak również na bieganiu, to także ważne elementy treningu.

Sukcesy zawodników są sukcesami podopiecznych czy trenera?
Bez zawodnika nie było by sukcesu. Do tanga trzeba dwojga, zawodnik i trener inspirują się nawzajem i dzięki współpracy dążą do celu, którym jest wygrywanie walk i zawodów. Nie tylko zwycięstwa są sukcesami. Kiedy zawodnik przegrywa ,ale w czasie walki wykonuje założenia z treningu to również jest swego rodzaju sukces, może niewielki ale zmierzający we właściwym kierunku. Ostatni sukces w Mistrzostwach Polski Młodzików, gdzie dwie moje zawodniczki stanęły na najwyższym stopniu podium to nasz wspólny sukces i ogromna radość.

Grzegorz Maj – dobry rzemieślnik czy człowiek z pasją?
Myślę, że na pewno człowiek z pasją, jednak samo zaangażowanie może nie wystarczyć i niezbędna jest do tego wiedza na temat dyscypliny jaką jest judo - Nie ma końca w uczeniu się judo (Yamashita).

Jakie cele sportowe stawiasz przed sobą i przed zawodnikami?
To na pewno prowadzenie zajęć w taki sposób aby nie stanowiły one przeszkody w nauce i zdobywaniu wykształcenia. Sam bardzo często powtarzam, że treningi nie mogą stanowić przeszkody w nauce i świetnie byłoby kiedyś usłyszeć utytułowanego zawodnika lub zawodniczkę JUDO, która prowadzi np. skomplikowane zabiegi medyczne czy jest znakomitym prawnikiem. Taki jest właśnie cel jaki stawiam przed zawodnikami, przede wszystkim nauka, ale i oczywiście treningi, które kiedyś mogą doprowadzić ich do wielkiego sukcesu, może olimpiady , która jest marzeniem każdego sportowca.

Jakie słowa zachęty skierujesz do osób zainteresowanych trenowaniem judo?
Myślę, że do uprawiania sportu, a tym bardziej JUDO nie powinno się nikogo w szczególny sposób zachęcać. Trzeba najzwyczajniej spróbować, przyjść i sprawdzić czy dana dyscyplina sportu akurat jest dedykowana dla mnie. Przede wszystkim nie wolno się zniechęcać.

Jak pogodziłeś służbę w Policji z treningami i pracą trenera?
Służba w Policji i praca trenera absorbuje wiele mojego czasu, czasami kosztem życia osobistego (i tu raz jeszcze ukłony w stronę mojej małżonki). Komendant Powiatowy Policji w Bochni, mł. insp. mgr Mariusz Dymura, który z powodzeniem sam niejednokrotnie brał udział w treningach judo zawsze wspiera mnie i klub, w którym trenuję. To wsparcie jest bardzo ważne ponieważ wiem, że to co robię po pracy jest również doceniane przez przełożonych. Komendant sam niejednokrotnie powtarza „Grzesiek - ty przestań tyle trenować, bo się chłopie zajedziesz”, czemu towarzyszy śmiech, a później przychodzą pytania co u nas w sekcji, a o samych wynikach nie muszę mówić, bo śledzi je na bieżąco.