Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2013-03-04 19:54:01 przez system

Muzyczna lekcja historii o Wyklętych (foto i video)

<html />

W poniedziałkowe (4 marca) południe bocheńska hala widowiskowo-sportowa rozbrzmiała dźwiękami rapu, którymi przywołano postaci i wydarzenia sprzed ponad 70 lat.

„Ile tych bezimiennych w lasach pogrzebanych?
Ile tych rozstrzelanych, nawet bez sprawdzenia danych?
Ile łez musiała wylać niejedna matka biedna?
Gaśnie „Ogień” na Podhalu, ginie Polska niepodległa
Agenci, kolaboranci - tak tu jest już od stuleci
Ja nie dam się zbałamucić tak wychowam swoje dzieci
Ku waszej pamięci, Żołnierze Wyklęci!
Komuniści mordowali, teraz chodzą uśmiechnięci
Dla nich wrogiem jest śmiertelnym, kto o wolną Polskę walczy
Za zdradę się nachapali, że na zawsze im wystarczy
Wy walczyliście do końca, aż wróciliście na tarczy
Ja nie wstydzę się polskości, nigdy i za żadne skarby
Kładę z dumą swoje życie na ten szaniec, na kamienie
Polegli w nierównej walce lecz mieli czyste sumienie
To jest przeciwko, co plują na ofiarę Waszej śmierci
Za walkę o wolną Polskę chcą wymazać Was z pamięci
Gdy miejsca katyńskich grobów porosły już trawą,
Wy, nie bojąc się niczego, nie daliście za wygraną
Dla Was niepodległa Polska była najważniejszą sprawą
Niech kajdany kłamstwa pękną, Polacy na nogi wstaną”

  • śpiewał Tadeusz „Tadek” Polkowski wraz z Bosskim Romanem (Roman Lachowolski). Obaj krakowscy raperzy przyjechali do Bochni na zaproszenie głównych organizatorów obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta, by w wypełnionej do ostatniego miejsca hali zaśpiewać o „Łupaszce”, „Ince”, rotmistrzu Pileckim czy gen. Fieldorfie.

Okazuje się, że nawet tak trudne tematy, ale podane w nowoczesnej formie, trafiły do przekonania młodych i bardzo młodych ludzi, którzy w przeważającej większości stanowili widownię koncertu. Nie było na nim patosu, była szczera aż do bólu prawda o pierwszych latach powojennej polskiej rzeczywistości. „Komuna wiesza dowódcę Kedywu” – to o gen „Nilu”, „Nie strzelajcie do niej, to przecież jeszcze dziecko” („Inka”), czy „Czemu mnie o Tobie w szkole nie uczyli? Ktoś bardzo nie chce, by w tym kraju ludzie dumni byli” („Rotmistrz Witold Pilecki”) – zabrzmiało bardziej przekonująco dla uczniów podstawówek czy szkół średnich niż niejedna pogadanka „na temat”.

Obaj artyści nie zapomnieli o zebranych w hali kombatantach, których zaprosili na scenę przed wykonaniem swego sztandarowego utworu „Żołnierze Wyklęci”. Na sam koniec zabrzmiało jeszcze „cześć i chwała Bohaterom!” wykrzyczane z blisko tysiąca gardeł. Pewnym zaskoczeniem dla obu wykonawców była też długa kolejka chętnych po autograf i płytę, która ustawiła się już po zakończeniu koncertu. Niektórym fankom dedykacje, najwidoczniej z braku papieru, wypisywali wprost na rękach:)

Jak się okazuje, raperzy przyjechali do Bochni także z propozycją przyłączenia się do projektu Drużyna Mistrzów - wspólnej akcji artystów hip-hipowych oraz sportowców, propagującej uprawianie sportu i pozytywnej strony życia, w którą obaj są mocno zaangażowani.