Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2015-08-29 08:06:58 przez system

Zaprezentowano film o bocheńskiej "Solidarności"

"Warto się było z losem droczyć" - zaznacza jeden z jego bohaterów

28 sierpnia w sali kina Regis miała miejsce premiera filmu dokumentalnego "Solidarność Bocheńska - drogi do wolności", przygotowanego specjalnie w związku z obchodami 35-lecia powstania związku zawodowego "Solidarność".

Publiczność, wśród której znaleźli się m.in. senator Maciej Klima, wicestarosta Józef Mroczek, przewodniczący Rady Miasta Jan Balicki, ks. prałat Kazimierz Kapcia, przywitała dyrektor MDK Anna Kocot-Maciuszek, przedstawiając sylwetkę twórcy filmu - Jerzego Orła, historycznego przywódcy "Solidarności" w bocheńskiej hucie, więźnia politycznego, wreszcie posła i wojewody.

Sam autor, dokonując wprowadzenia do filmu, przeprosił za jego niedoskonałości, ale jak sam się wyraził - zarówno on sam jak i reszta osób współtworzących film nie mieli w tym żadnego doświadczenia, ale stanęli za obiektywem kamery po to, aby uratować to, co ulotne i coraz bardziej przemija - pamięć o wydarzeniach sprzed ponad trzech dekad, przechowywaną w głowach ich uczestników.

Zaznaczył, że materiału, nakręconego przy okazji produkcji filmu, jest wiele więcej i być może posłuży on do zmontowania następnego dokumentu, bowiem zaprezentowany film ramami czasowymi nie wychodzi poza okres stanu wojennego.

Film został podzielony na cztery części: "narodziny bocheńskiej Solidarności", "wprowadzenie stanu wojennego", "konspiracja" i "represje". Wypowiada się w nim w sumie kilkanaście osób - ówcześni pracownicy ZPH (obecnie Stalprodukt SA), kopalni, studenci i uczniowie. Po raz pierwszy swoje twarze pokazali także podziemni drukarze, drukujący pismo nielegalnej Solidarności - "Kurierek-B".

Nie brak w nim emocji - towarzyszą nam przy opisie pacyfikacji huty po wprowadzeniu stanu wojennego, w relacji żony jednego ze strajkujących hutników, bezskutecznie oczekującej na niego przed ogrodzeniem otoczonego przez ZOMO zakładu, wreszcie w relacji innego hutnika, brutalnie pobitego w areszcie śledczym.

Przynosi wiele nieznanych, zwłaszcza młodemu pokoleniu, faktów o tamtych dniach. Został ubogacony o oryginalne dokumenty sprzed 30 lat. Kamera zabiera widza w miejsca tamtych wydarzeń, widziane okiem współczesnego mieszkańca.

Jak zaznaczył J. Orzeł, film wkrótce zostanie udostępniony w Internecie.