Dwugłos w sprawie konfliktu w PiS
Po poniedziałkowej konferencji prasowej posła PiS, Edwarda Czesaka zapytaliśmy go o przyczyny wyrzucenia z partii wicestarosty Tomasza Całki i członka Zarządu Powiatu, Roberta Roja. Interesowało nas dlaczego kara była tak surowa, zarezerwowana raczej dla osób, które weszły w konflikt z prawem?
Poseł stwierdził, że decyzja Zarządu Okręgu PiS była jednogłośna i że nie zapowiada się, aby odwołanie Tomasza Całki do najwyższych władz w partii poskutkowało przywróceniem członkostwa. Dodał, że procedura w takich wypadkach trwa zwykle dość długo, gdyż Sąd Koleżeński zbiera się zawsze dla rozpatrzenia kilku przypadków.
Zarzutów zaś jakie Zarząd Okręgu stawiał wyrzuconym było kilka. Bodaj najważniejszy to jednak rozbicie jedności wśród członków PiS w Radzie Powiatu. Dokonało się to przez samozwańcze powołanie klubu PiS przy RP. Dotychczas jego członkowie wchodzili w skład jednego, koalicyjnego, „propająkowego” klubu, za wyjątkiem radnych Bernadetty Gąsiorek i Edwarda Kopańczyka, którzy stworzyli swój własny, opozycyjny klub. Tymczasem powołanie odrębnego klubu radnych PiS powierzono właśnie Bernadetcie Gąsiorek. Radni skupieni wokół Tomasza Całki nie przyjęli tego do wiadomości.
Głębokie niezadowolenie w PiS wywołało też wstrzymanie się Roberta Roja podczas głosowania nad poparciem Rady Powiatu Bocheńskiego dla telewizji Trwam. – A przecież kiedy się wstępuje do partii to trzeba się liczyć z jej linią programową – stwierdził poseł.
Innym zarzutem była zbyt daleko idący alians ze starostą Jackiem Pająkiem z PO, co niekiedy nasuwało wątpliwości czy Tomasz Całka reprezentuje jeszcze interesy PiS? Według posła Czesaka doszło do tego, że obydwaj starostowie wspólnie układali listy wyborcze przed wyborami samorządowymi w 2010 roku.
W poniedziałek nie był jeszcze znany ostateczny werdykt Sadu Koleżeńskiego PiS. Tymczasem dziś na lokalnych portalach ukazała się informacja, że Sąd odrzucił odwołanie Tomasza Całki i Roberta Roja. Poproszony o komentarz wicestarosta stwierdził, że nie dostał jeszcze żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie i że o wszystkim dowiedział się z portali. Dodał, że jeśli decyzja zapadła na samej górze, w Warszawie to już nie będzie się od niej odwoływał.
– Jak na razie czuję się ciągle członkiem PiS – stwierdził. – Jeśli jednak dostanę pisemną decyzję o wyrzuceniu mnie z partii to na moją reakcję nie trzeba będzie długo czekać.
eb