Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2018-10-30 20:09:28 przez system

I po debacie kandydatów

Z dużym zainteresowaniem czekaliśmy na wczorajszą debatę kandydatów na burmistrza przed II turą wyborów, która odbyła się dzięki inicjatywie portalu bochnianin.pl. Tym większą, że sztab wyborczy Krzysztofa Kokoszki zrezygnował ze zorganizowania debaty otwartej, z udziałem publiczności.

Całej debaty można wysłuchać na internecie. Tu tylko garść uwag i wrażeń.
- Dwa razy w ciągu debaty zbrakło dźwięku: raz na początku a drugi raz pod koniec.
- Stefan Kolawiński był bardzo spięty, zwłaszcza na początku debaty.
- Urzędujący burmistrz dwukrotnie, niezwykle ciepło wypowiadał się o trzecim w kolejności kandydacie, Jerzym Lysym. Było to tym ciekawsze, że zaledwie dzień wcześniej sam Jerzy Lysy wysłał obu kandydatom II tury list z oryginalnymi propozycjami: zwycięzca bierze przegranego na zastępcę, a przewodniczącym Rady zostaje ktoś spoza ich ugrupowań. Wielu czytało między wierszami: przewodniczącym powinienem zostać ja, Jerzy Lysy. I chociaż obaj kandydaci zdystansowali się od tej propozycji, to jednak ciepły ton Stefana Kolawińskiego może być odebrany jako zapowiedź przyszłości.
- Krzysztof Kokoszka, mimo zarzucanej mu przez rywala bierności w sprawach miasta, wykazał się jednak świetną znajomością problemów Bochni. Nie odpowiedział wszakże wystarczająco wyraźnie na pytanie o źródła finansowania bezpłatnej komunikacji w mieście.
Ciekawe były formy zwracania się do siebie obu panów. Stefan Kolawiński używał zwrotu „drogi Krzysztofie”, natomiast Krzysztof Kokoszka „panie burmistrzu Stefanie”.

Na ostatniej prostej dzieje się wiele. Niewątpliwie sensacją jest poparcie, jakiego Stefanowi Kolawińskiemu udzielił Ludwik Węgrzyn, który wcześniej nie wahał się kruszyć kopii w jego obronie jako Komendanta PSP w Bochni. Jak poinformował w sowim oficjalnym piśmie : „moje działania wspierające Pana Krzysztofa Kokoszkę dotyczyły przydatności tego Pana do pełnienia funkcji Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej, a nie do pełnienia innych funkcji publicznych”. Co naprawdę kryje się za tymi słowami, możemy tylko gdybać. eb Foto: Video bochnianin.pl