Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2012-11-10 21:02:10 przez system

Jacek Sasin w Bochni o katastrofie smoleńskiej

Dziś w godzinach popołudniowych gościł w Bochni Jacek Sasin były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego.

Przyjazd miał głównie na celu spotkanie z gronem osób tworzących w Bochni Ruch Społeczny Lecha Kaczyńskiego. Nie trudno się domyślić, że spotkanie zdominowane było tematem katastrofy w Smoleńsku, a szczególnie wyjaśnieniem i komentowaniem ostatnich wydarzeń. To co podkreślał minister to przede wszystkim bezsporny fakt wyników badań naukowców. Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że raport Millera był pomyłką lub manipulacją i tylko amatorsko przeprowadzonym śledztwem by temat zakończyć. Po wielu spotkaniach, konsultacjach, badaniach i naukowych sympozjach nie da się ukryć faktu, że przed upadkiem na ziemię samolot prezydencki rozsadziła eksplozja. Świadczą o tym odkształcenia elementów wraku samolotu, brak jakikolwiek oznak wbicia się samolotu w ziemię, nie mówiąc już o odczytach pomiarowych, według których samolot TU154 miał uderzyć w brzozę. Po dokładnym ich przeanalizowaniu w Polsce okazało się, że samolot znajdował się wówczas 20 m nad nią. Wnioski komisji Millera oparte na wynikach śledztwa rosyjskiej komisji MAK co do przyczyn katastrofy uznaje się już teraz jako błędne i fałszywe.

Z sali padło wiele pytań o teorie zamachu. To co odpowiedział minister to, że nie da się na obecną chwile wykluczyć ani zamachu, ani usterki samolotu która mogła taką eksplozję spowodować. Natomiast jest już pewne, że samolot eksplodował jeszcze w powietrzu tuż nad ziemią.

Minister podkreślił również zaciętość obecnej ekipy rządzącej w walce o władze, która nie przebiera w środkach posuwając się do skrajnych poczynań jak kłamstwo i manipulacja. "Oni zdają sobie sprawę, że za niektóre ich działania mogą odpowiedzieć przed sądem i zostać skazani na wyroki więzienia"- podkeślał były szef Kancelarii Prezydenta.

Sprawa ostatnich doniesień dotyczących znalezienia cząstek trotylu i nitrogliceryny we wraku jest potwierdzoną i sprawdzoną informacją, niemniej jednak, podczas dyskusji, podkreślano, że ślady trotylu czy nitrogliceryny mogły podłożyć tam służby rosyjskie by „podgrzać” sytuację polityczną w Polsce i wciągnąć w pułapkę opinie publiczną i polityków. Tym samym wzmóc chaos opinii oraz zaostrzyć konflikty w Polsce.