Protest w Gawłowie
W piątek 5 lipca wieczorem na wielu ogrodzeniach w Gawłowie ukazały się ręcznie malowane banery, protestujące przeciwko braku chodników w tej wiosce. Hasła są wymierzone przeciwko właścicielowi tamtejszej drogi, czyli starostwu. „Gawłów protestuje, chodników oczekuje” – to jedno z łagodniejszych haseł.
Można wyczytać również: „Bezpiecznych poboczy żądamy! Którędy chodzić mamy?” Albo: „Bezpieczeństwo dzieci powiatu nie dotyczy!”
Sprawa banerów, a także innych form protestu „chodnikowego’ była już wcześniej zapowiedziana na stronie internetowej Urzędu Gminy Bochnia. 20 maja tego roku w artykule Masa krytyczna w Gawłowie przekroczona omówione zostało spotkanie z mieszkańcami, które odbyło się pod koniec kwietnia, na które sołtys Gawłowa zaprosił również starostę bocheńskiego. Jacek Pająk nie przybył na to spotkanie.
– Jesteśmy jak te dzieci – powiedział o gawłowianach sołtys Józef Rataj - *które wzywają matki w potrzebie, a ona do nich nie przychodzi… *
Sołtys opowiedział też, że próbował zainteresować sprawą chodników wszystkich innych sołtysów z wiosek na północ od węzła autostradowego, a więc: Majkowic, Bogucic, Bessowa i Cerekwi. Paradoksalnie, w miejscowości, w której rozpoczął się banerowy proces, chodnik, choć daleko za krótki, jednak jest. Wioski takie jak Majkowice i Bessów nie mają go ani metra. Nie ma go również w centrum Bogucic, przy skrzyżowaniu dróg i Ośrodku Zdrowia. W Cerekwi jest chodnik długości 150 m, ale nie najszczęśliwiej usytuowany. Zamiast od kościoła w stronę jedynego w tej okolicy sklepu, pociągnięto go w stronę cmentarza. Ta „cmentarna” część jest mało używana, pomiędzy płytkami rośnie trawka.
Mimo to inni sołtysi nie zdecydowali się na przystąpienie do sporu zbiorowego ze starostą. Stwierdzili, że najpierw trzeba poczekać, co starosta na temat chodników powie. – I tak czekamy już miesiąc – zauważył z goryczą Józef Rataj.
Mimo braku formalnego poparcia „bratnich’ wiosek Gawłów jest zdecydowany kontynuować protest, a także zmienić jego formy. Myśli się o zablokowaniu drogi powiatowej oraz o sporze zbiorowym przeciwko staroście, w którym stroną będzie Gawłów i jego mieszkańcy. O tym, że spór taki jest już przygotowywany przez prawników, poinformowała nas przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Gawłowie, a prywatnie – żona sołtysa, pani Mariola Rataj.
Okazuje się, że to kobiety z KGW są najbardziej aktywne w „chodnikowycm” proteście. Za pieniądze Koła kupiły farbę, płócienne prześcieradła przynoszą zaś sami mieszkańcy. – Mamy jeszcze sporo pomysłów na hasła!- zapewnia pani Rataj.
Jej męża zapytaliśmy, czy zauważył zwiększenie się ruchu samochodowego po oddaniu autostrady do użytku. Sołtys nie odpowiedział na to jednoznacznie. – Zobaczymy jeszcze, jak to będzie, kiedy autostrada będzie płatna. Już teraz widzimy przejeżdżające auta z obcymi rejestracjami…
Tymczasem na stronie urzędu gminy kategorycznie stwierdzono, że ruch na północ od węzła autostradowego wzrósł aż kilkakrotnie od czasu tego węzła uruchomienia…
Kiedy mieszkańcy uznają, że droga w Gawłowie jest już bezpieczna i że czas skończyć protest?
– Każde dziecko to będzie wiedziało! Chodnik musi biec przez całą wioskę. Oczywiście, jesteśmy racjonalistami i nie wymagamy, żeby budować go także na bocznych drogach, ja np. ta w kierunku Ostrowia Szlacheckiego.
Józef Rataj skrytykował też inne rozwiązania dotyczące drogi powiatowej w Gawłowie: niewykończenie zatoczki dla busów przewożących dzieci do szkoły, czy zbyt wąską szosę do Ostrowia, którą tanim kosztem można było poszerzyć tak aby dwa duże samochody mogły się swobodnie minąć. – Ci ludzie na niczym się nie znają! – podsumował Józef Rataj pracowników z Powiatowego Zarządu Dróg.
W najbliższym czasie przedstawimy stanowisko starosty Jacka Pająka w sprawie „chodnikowego” protestu.
eb
Co na to starosta? Czytaj TUTAJ