Przywitaliśmy Nowy Rok na Rynku
<html />
200, może w porywach 300 osób przybyło w ostatnich minutach starego roku na płytę bocheńskiego Rynku, by wspólnie powitać Nowy Rok.
Niestety, widoczny był koncepcji, bo schodzących się z kilku stron na rynek ludzi przywitała odtwarzana mechanicznie muzyka, brakło osoby prowadzącej i nie było nawet komu przeprowadzić symbolicznego odliczania. Po krótkich życzeniach noworocznych burmistrza Kolawińskiego w niebo wzbiły się sztuczne ognie.
Cała energia zgromadzonych osób najwyraźniej też się wyczerpała na puszczeniu w niebo kolorowych rac i petard, bo na palcach jednej ręki policzyć można było tańczące osoby. Właściwie kwadrans po północy rynek zaczął pustoszeć. Jakiś smutny wyszedł ten Nowy Rok…