Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2012-05-11 15:49:31 przez system

Radny Maciej Fischer wydał wojnę palaczom!

<html />

Na kwietniowej sesji Rady Miasta radny Maciej Fischer zwrócił uwagę na palący problem palących na przystankach autobusowych, którzy nie tylko zatruwają powietrze i zmuszają pozostałe osoby korzystające z komunikacji do wdychania tytoniowego dymu, ale również rzucając niedopałki na ulice zaśmiecają nasze miasto.

Przypomnijmy, że od 15 listopada 2010 roku obowiązuje w Polsce nowa tzw. ustawa antynikotynowa. Zgodnie z nią wprowadzony został całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych, m.in.: na przestankach autobusowych, zakładach pracy, pubach, czy restauracjach. W dwóch ostatnich przypadkach możliwe jest to tylko w specjalnie wyznaczonych palarniach. W czasie sesji Rady Miasta zwrócił się z prośbą do władz miasta i straży miejskiej o dopilnowanie przestrzegania tego zakazu a w razie konieczności karanie osób naruszających przepisy.

W interpelacji czytamy:
Zwracam się z prośbą do pana burmistrza i Komendanta Straży Miejskiej o wypowiedzenie wojny mieszkańcom miasta i przyjezdnym, którzy nieustannie palą na przystankach papierosy, a dodatkowo wyrzucają je bezpośrednio na jezdnię w chwili nadjechania autobusu. Zwrócenie uwagi przez osoby postronne nie pomaga w takiej sytuacji, ale przekonany jestem że przejście patrolu straży miejskiej i stosowne pouczenie, czy mandat karny nauczyłyby niektórych odrobiny kultury niezbędnej do korzystania z miejsc publicznych, na które później wszyscy narzekają, że czystością nie grzeszą.
Zdaniem Komendanta Straży Miejskiej w Bochni Krzysztofa Tomasika działania przeciwko osobom naruszającym ustawę antynikotynową stosowane są od dawna, choć na skutek interpelacji zostały zintensyfikowane. Patrole straży miejskiej w ostatnim czasie udzieliły w tej kwestii wielu pouczeń, wystawiono też sporo mandatów. Niekiedy jednak trudno jest ukarać winnych ponieważ zdarza się, że zanim strażnicy zdążą zareagować osoba, która paliła na przystanku wsiada do autobusu i odjeżdża. Straż miejska może zatrzymać ruch, ale tylko w uzasadnionych przypadkach, a opisana sytuacja do takich nie należy. Wtedy jesteśmy bezradni.

Osoby, które palą w miejscach publicznych mogą, zgodnie z ustawą, otrzymać mandat w wysokości do 500 zł. Jak tłumaczy Krzysztof Tomasik o wysokości mandatu decyduje wypisujący go strażnik po rozeznaniu sytuacji materialnej konkretnej osoby. Jeżeli ukarany odmawia zapłacenia mandatu sprawa w ostateczności może znaleźć swój finał w sądzie.
[MK]

foto:www.reniferu.pl