Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2014-11-18 21:57:14 przez system

Incydenty wyborcze w Gminie Bochnia

O jednym z nich – wezwaniu policji do komisji wyborczej w Gierczycach przez mężów zaufania już pisaliśmy. Natomiast 13 listopada wpłynęło na policję zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez włodarza Gminy Bochnia, polegające na przekroczeniu uprawnień funkcjonariusza publicznego.

Jak do tego doszło? Oto 13 listopada do jednego z mieszkańców Brzeźnicy podszedł mężczyzna z plikiem ulotek i – przekazując pozdrowienia od wójta, wręczył jeden z druków. Brzeźniczanin nabrał podejrzenia, że jest to pracownik Gminy Bochnia, a samochód, którym przyjechał, o nr KBC 11386, jest samochodem służbowym. Zaproponował rozmówcy zrobienie wspólnego zdjęcia na tle samochodu. Wówczas ten bardzo się speszył i zasłaniając twarz reklamówką z ulotkami, oddalił się do samochodu i odjechał.

Dociekliwy mieszkaniec pojechał za nim, jak się okazało, do centrum wsi, gdzie spotkał innego mężczyznę, znacznie młodszego, również rozdającego ulotki Jerzego Lysego. Obydwaj panowie byli ubrani w kombinezony robocze. Wieczorem tego samego dnia nasz informator złożył doniesienie na policję.

O sprawie napisał jeden z portali bocheńskich, na którego łamach ukazało się wkrótce, 15 listopada, oświadczenie wójta. „(...) wszystkie materiały wyborcze naszego ugrupowania rozprowadzane były za pośrednictwem Poczty Polskiej bądź też przez osoby prywatne w ich wolnym czasie od pracy zawodowej przy użyciu prywatnych pojazdów bądź samochodów wynajętych odpłatnie przez te osoby” - czytamy w oświadczeniu. Ponieważ cały incydent miał miejsce przed południem 13 listopada, należy domniemywać, że obaj panowie w roboczych kombinezonach, z plikiem ulotek w rękach, poświęcili swoje urlopy na reklamowanie BiZBR. Ba! Wynajęli nawet na ten cel samochód od Gminy!

Inny incydent, opisany przez tego samego brzeźniczanina, wydarzył się w dniu wyborów. Nasz informator był członkiem Komisji Wyborczej w Gorzkowie. Przyszedł rano na otwarcie lokalu wyborczego, a potem znowu na swój dyżur od godz. 13. Ze zdziwieniem zauważył tuż przed lokalem wyborczym duży baner kandydatki BiZBR do Rady Powiatu, którego, jak twierdzi stanowczo, nie było tam rano! Zwrócił na to uwagę przewodniczącej komisji w Gorzkowie, która osobiście zdjęła baner i wrzuciła go do kosza.

Wkrótce do lokalu przyszła sama kandydatka BiZBR na głosowanie. Zrobiła naszemu rozmówcy karczemną awanturę, nie zważając na próby uspokojenia jej przez przewodniczącą komisji.
Mieszkaniec Brzeźnicy upierał się aby złożyć stosowną adnotację do protokołu wyborów. Wezwano nawet prawniczkę, która próbowała mu wytłumaczyć, że nie doszło do przekroczenia przepisów. Wszytko to przedłużyło pracę komisji o kilka godzin. Ostatecznie jednak członek komisji wyborczej w Gorzkowie złożył adnotację do protokołu wyborów. A właściwie do jego części dotyczącej wyborów do Rady Powiatu.