Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2010-01-30 12:41:07 przez system

O ratownictwie na sesji Rady Powiatu

Na wczorajszej sesji Rady Powiatu obradowano nad dofinansowaniem Małopolskiego Systemu Ratownictwa Medycznego kwotą 80 tys. zł. Za system ten odpowiada wojewoda i dofinansowywanie go nie spodobało się radnemu Ludwikowi Węgrzynowi.

  • Robimy prezent wojewodzie! — stwierdził. Nie trudno się domyśleć jaki tok rozumowania krył się za tymi słowami: oto starosta z PO wspomaga wizerunek Stanisława Kracika, też z PO, głosami swoich radnych.
  • Prezent wojewodzie, ale też, przede wszystkim — mieszkańcom — replikował dyrektor Wydziału Inwestycji, Andrzej Śliwa. — Przecież o to chodzi aby, dzięki udziałowi w Systemie nasze zespoły ratownictwa docierały prędzej do potrzebujących.

Ratownictwo medyczne w istocie jest finansowane z 3 źródeł: budżetu wojewodów, ministerstwa zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia. Zgodnie jednak z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym z września 2006 — również samorządy lokalne mogą partycypować w wydatkach na ten cel. Radni powiatu bocheńskiego podjęli taką właśnie decyzję.

Zaciekawieni tą sprawą przejrzeliśmy analizę Małopolskiego Systemu Ratownictwa Medycznego z roku 2008. Okazało się, że nasz powiat wypada wcale dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o statystykę. Na przykład jedna karetka przypada u nas na nieco powyżej 20,5 tys. mieszkańców, podczas gdy w sąsiednim Brzesku — na 22 600 osób, a w Zespole Ratownictwa przy szpitalu im Żeromskiego w Krakowie — aż na 43,5 tys. mieszkańców. Mniejsze od nas "obłożenie" jednej karetki ma tylko zespół ratownictwa w Niepołomicach (ponad 16 tys. mieszkańców).
Jeśli wierzyć analizie przeprowadzonej przez Urząd Wojewódzki, nasze karetki przyjeżdżają też szybko na miejsce nagłego zachorowania, w każdym razie mieszczą się w wytycznych zawartych w Ustawie o PRM. Nie jest to bynajmniej norma. Najgorzej pod tym względem wypadają karetki jeżdżące po Krakowie. Nic dziwnego, wiecznie zakorkowane ulice przeszkadzają ratownikom w dotarciu na miejsce.

Ale nie ma rzeczy doskonałych. Jak przyznał dyrektor powiatowego szpitala, Wojciech Szafrański, są czynione starania o to, aby powstało u nas lądowisko dla helikopterów Lotniczego Zespołu Ratownictwa Medycznego. Do tej pory, w razie nagłej potrzeby, helikoptery lądowały na boisku BKS. Jest jednak plan aby lądowisko urządzić na najwyższym budynku poza szpitalem tj. na pralni. Ma to tę dobrą stronę, że budynek dzięki windom i podziemnym przejściom będzie miał bezpośrednie połączenie z oddziałami szpitala. Dyrektor Szafrański nie ukrywa, że mając lądowisko dla helikopterów mniej obawiałby się konkurencji szpitali o kontrakty z NFZ. Kiedy i za ile jednak projekt zostanie zrealizowany — wciąż nie wiadomo.

eb