Kategoria: Bochnia - wydarzenia
Opublikowano: 2008-11-08 12:45:10 przez system

RPK przed ogłoszeniem upadłości?

Jednym z pierwszych dyskutowanych punktów podczas wczorajszych obrad Rady Gminy Bochnia była sytuacja w Rejonowym Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Pani prezes RPK Małgorzata Osika przedstawiła dokładnie jak wygląda kondycja przedsiębiorstwa. Według jej słów nie wiadomo czy RPK już nadaje się do ogłoszenia upadłości czy jeszcze nie.

Sesja Rady Gminy Bochnia"Sytuacja finansowa przedsiębiorstwa jest na prawdę bardzo zła. Zastanawiamy się nad dosłownie każdym zakupem — czy to ma być imadło czy jakiś większy zakup". Powiedziała na wstępie Pani Prezes. Nie chciała jednak mówić o całościowych kosztach. "Nic to Państwu nie da" - powiedziała do radnych, lecz podkreśliła, że w związku z podwyżkami jakie zostały przyznane w akcji protestacyjnej, 50% wszystkich kosztów RPK przeznaczanych jest na wynagrodzenia pracowników. Po podwyżkach średnia płaca wynosi 2400 brutto. 33% kosztów pochłania zakup paliwa. 17% kosztów Prezes RPK Małgorzata Osikastanowią podatki i ubezpieczenia. Do spłacenia zostały jeszcze cztery raty kredytu, które oscylują w granicach 150 tys. zł każdy. (Łącznie ok. 600 tys. zł) Poza tym zostaje jeszcze czynsz za wynajem placu oraz naprawy pojazdów. W związku z tym najbardziej nierentowne linie już zostały zlikwidowane. Pod znakiem zapytania pozostaje linia Kłaj — Bochnia, którą uczęszcza coraz mniej ludzi. Jeśli gmina Kłaj nie podpisze stosownej umowy współfinansowania to linia prawdopodobnie zostanie również zlikwidowana. Kondycja niektórych autobusów jest na tyle poważna, że jak zaznaczyła Pani prezes "cieszy się jak autobus w ogóle wyjedzie z bazy".Małgorzata Osika przyznała także, że żebranie z roku na rok o pieniądze na Czy RPK da się jeszcze wyregulować?działalność przedsiębiorstwa to nie jest żadna droga tylko agonia. "Ja z miesiąca na miesiąc zastanawiam się czy my już nadajemy się do ogłoszenia upadłości czy nie. Zastanawiam się czy autobus komuś nie spadnie na głowę bo winda jest już na tyle niesprawna. Nie stać mnie na to by to naprawić." Dofinansowanie przez Związek Komunalny czyli przez gminy: Bochnia, Rzezawa, Nowy Wiśnicz i Miasto Bochnia — wystarczało na pokrycie 54% potrzeb firmy. Cały czas konieczne były kredyty. Efekt był Linia Kłaj - Bochnia może przestać istniećtaki, że na koncie przedsiębiorstwa w zeszłym roku pojawiły się straty wysokości 1,6 mln zł. Propozycją Pani Prezes była także podwyżka cen biletów. Jeśli dofinansowanie będzie się utrzymywać na tym samym poziomie to bilet powinien kosztować 4 zł minimum.

Sytuacja RPK pogarszała się od lat. Na kryzys nałożyły się trzy rzeczy. Po pierwsze urosła silna konkurencja ze strony prywatnych przewoźników, którzy już dawno odkryli, że małymi busami też można wozić ludzi. Jest o wiele taniej, ekonomiczniej i szybciej, choć może mniej wygodniej. Po drugie drastycznie wzrosła liczba prywatnych samochodów. Gros ludzi dojeżdża do pracy własnym transportem, co spowodowało ostry spadek liczby osób korzystających z komunikacji podmiejskiej. Po trzecie dochodzi fatalne zarządzanie Związkiem Komunalnym, o czym już nie raz pisaliśmy. Z czterech gmin, Gmina Miasto Bochnia ma największy udział finansowy podczas gdy w zarządzie przez bardzo długi czas nie miała nic do powiedzenia. Nie dość, że nie miała wpływu na zarządzanie związkiem to jeszcze w dużym, niewspółmiernym stopniu dofinansowała przejazdy na terenie innych gmin. Można stwierdzić, że właśnie brak umiejętności dogadania się z miastem Bochnia był także jednym z powodów kłopotów finansowych. Błędne decyzje w zarządzaniu także poważnie przyczyniły się do obecnego agonalnego stanu RPK. Małe ekonomiczne pojazdy zakupiono niedawno, podczas gdy powinny już jeździć od kilku lat z chwilą pojawienia się busów. Niestety potwierdza się reguła, że socjalne czy samorządowe spółki — gdyby nie dofinansowanie z pieniędzy podatników - już dawno by zbankrutowały. Bo tam gdzie wchodzą w grę publiczne pieniądze nikomu do końca nie chce się liczyć z kosztami. W tym przypadku zmiany na rynku przewozowym i koszty zaczęto liczyć za późno.

PW