Kategoria: Foto - wideo
Opublikowano: 2013-08-13 00:44:13 przez system

Trzystu dzielnych dotarło do Częstochowy (foto)

W niedzielę 11 sierpnia do stóp Jasnej Góry dotarło ponad 8,5 tys. pielgrzymów z Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej, wśród nich wcale liczna grupa bochnian. Trudy pielgrzymki, jej małe i wielkie radości, a czasami strachy, specjalnie dla „Czasu Bocheńskiego” opisuje Stanisław Dębosz, znany naszym czytelnikom z akcji pomocy dzieciom polskim na Litwie. Jak widać pan Stanisław jest aktywny na wielu polach.

6 sierpnia
Wtorkowy poranek 6 sierpnia na placu obok Katedry wawelskiej zgromadziło się kilka tysięcy pielgrzymów. Po odprawionej homilii przez kardynała Stanisława Dziwisza udaliśmy się w drogę na Jasną Górę. Nasza grupa jako trzecia ruszyła na trasę przez Zielonki, Korzkiew aż do Strzegowej.

7 sierpnia
Po porannej mszy dalsza droga do Zadroża przez Ojców i Skałę. Ogromny upał nie odstraszył nas i szczęśliwie dotarliśmy na miejsce. Idzie już duża grupa - ponad 130 osób.

8 sierpnia
Msza święta w Zadrożu, wszyscy wyspani – mieliśmy jak zwykle nocleg mieliśmy obok kościoła. Przed nami ruszyła grupa włoska - przeszło 1000 osób studentów oraz młodzieży gimnazjalnej. Tego dnia już dłuższy etap, ok. 24 kilometrów przez Wolbrom do miejscowości Strzegowa. Czwartek był chyba najgorętszym dniem naszej pielgrzymki. Ok. 40 stopni.

9 sierpnia
Rano szybkie mycie i wymarsz na mszę świętą do Smolenia. Dzisiaj „nasz dzień”: prowadzimy jako grupa 3 oprawę eucharystii. Piotr Włodarczyk wraz z grupą młodzieży przygotował wspaniałą oprawę muzyczną. Po mszy w dalszą drogę przez Pilicę, Giebło do Włodowic. Przed Włodowicami powiało grozą. Siły natury pokazały swą moc, straszliwy wiatr, który powalał drzewa obok drogi, dosłownie tafla wody oraz wyładowania atmosferyczne u niejednego z nas wywołały strach. Na polu namiotowym namioty zostały zmiecione przez wiatr. Natychmiast zostały znalezione miejsca do spania w remizie. Ciasno, ale sucho i ciepło, jutro będzie lepiej.

10 sierpnia
Msza święta we Włodowicach o 7 rano i dalej w drogę do Zaborza przez Leśniów, gdzie czeka nas odpoczynek. Tam odbywa się tradycyjny „chrzest” dla osób, które idą po raz pierwszy z nami w pielgrzymce. W Leśniowie przywitali nas gorąco Ojcowie Paulini, opiekunowie sanktuarium. Jak zwykle po dojściu do Zaborza czeka nas ciepła kolacja w postaci żurku i lecza (palce lizać) - po tak trudnym etapie wspaniale smakowało. Ostatni apel wieczorny i do spania, rano wcześnie wstajemy.

11 sierpnia
Pobudka o 4.30, szybkie mycie i w drogę do miejscowości Olsztyn, tam znajduje się nasza „Górka Przeprośna”. Po przyjściu na miejsce czeka nas miła niespodzianka - z Bochni dojechały posiłki w postaci 160 osób, teraz jesteśmy bardzo dużą grupą - jest nas razem około 300 osób! Jeszcze tylko mały odcinek drogi (niecałe 20 km) i już Częstochowa. Widok wieży Jasnej Góry działa jak magia - zmęczeni pielgrzymi zmieniają się w nie do poznania, śpiew trwa nieprzerwanie aż do murów, gdzie jak co roku wita nas kardynał Dziwisz oraz Ojcowie Paulini. Tam wszyscy padamy na twarz przed Matką Bożą – doszliśmy... Wspaniały czas w drodze, nauka samozaparcia oraz pokory wobec innych i aury zbliżyły nas wszystkich do siebie. Jeszcze msza święta na zakończenie pielgrzymki i - do domu.

Do zobaczenia za rok na pielgrzymim szlaku.